reklama
reklama

Strajk ostrzegawczy w pleszewskim szpitalu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Strajk ostrzegawczy w pleszewskim szpitalu - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Dwie godziny trwał w pleszewskim szpitalu strajk ostrzegawczy pielęgniarek i położnych.
reklama

17 maja w siedzibie Ministerstwa Zdrowia na wniosek OZZPiP odbyło się spotkanie delegacji władz związku z ministrem zdrowia. Zarząd stwierdził, że prowadzenie dialogu z Ministrem Zdrowia było nieefektywne. Ministerstwo zdrowia nie uwzględnia głosu pracowników medycznych – tłumaczy Bogusława Konrady, szefowa pleszewskiego związku zawodowego pielęgniarek i położnych.

– Ustawa o sposobie najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych ma charakter dyskryminujący wobec pracowników medycznych i niemedycznych , polaryzujący, konfliktogenny oraz sformułowany w oparciu o nieprecyzyjne ograniczające realną optykę wskaźniki – uważa szefowa związku.

Stąd strajk ostrzegawczy dziś, czyli w poniedziałek 7 czerwca od 10.00 do 12.00, w którym pleszewskie pielęgniarki  uczestniczyły. 

– Uczestnicy strajku przebywali  w sali konferencyjnej. Postępowanie jest uzgodnione z pracodawcą, który popiera nasze postulaty, niestety nie ma możliwości spełnienia niektórych z nich. Strajk przeprowadzony został bez narażania zdrowia i życia pacjentów – mówi nam Bogusława Konrady.  

Zła sytuacja kadrowa 

O co walczą pielęgniarki i położne? 

O godną płacę po wartościowaniu płacy a nie po uważaniu, zwiększenie obsady pielęgniarek i położnych w szpitalach , gdyż profesjonalne pielęgnowanie wpływa na proces leczenia pacjenta – tłumaczy szefowa związku.

I dodaje, że deficyty kadrowe pogłębiają się, co uwidoczniła jeszcze bardziej pandemia. Tymczasem jak podkreśla nasze społeczeństwo się starzeje.

– Rośnie zapotrzebowanie na usługi opiekuńcze, pielęgnacyjne, rehabilitacyjne i lecznicze – podkreśla.

Sprzeciw

To nie koniec.  

– Chcemy być godnie traktowani za naszą pracę, za wiedzę, doświadczenie zawodowe, odpowiedzialność, decyzyjność, warunki środowiska pracy, ilość i jakość pracy a nie po uważaniu ministra – mówi przewodnicząca związku.

Pielęgniarki podnoszą jeszcze jeden argument, tłumacząc, że resort zdrowia zrównuje osoby z wykształceniem medycznym od których wymagane są odrębne kwalifikacje medyczne potrzebne podczas udzielania świadczeń zdrowotnych z osobami, które takich wymogów nie muszą spełniać. 

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama