Kiedy rozprawa Mariusza P.? Nadal nie jest znany termin rozprawy byłego wójta Gizałek. Akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi P. wpłynął do Sądu Rejonowego w Pleszewie już rok temu. Czym spowodowane jest takie opóźnienie? Jak już wcześniej pisaliśmy, we wrześniu ubiegłego roku sędzi Sebastian Przybył złożył wniosek o wyłączenie go ze sprawy, sąd jednak nie przychylił się do tej prośby i przekazał sędziemu Sebastianowi Przybyłowi akta sprawy, nakazując mu niezwłocznie podjecie odpowiednich czynności. – Wówczas SSR Sebastian Przybył złożył oświadczenie, że w jego przekonaniu istnieją okoliczności, które wyłączają go od rozpoznania sprawy z mocy prawa. Oświadczenie takie nie podlega badaniu przez sąd i skutkuje wyłączeniem sędziego od prowadzenia sprawy – poinformował w ostatnich dniach „Życie Pleszewa” prezes Sądu Rejonowego w Pleszewie Ireneusz Kawęcki. Akta sprawy zostały więc przekazane sędziemu Krzysztofowi Urbaniakowi, przewodniczącemu wydziału karnego. Ten jednak także nie chciał zająć się sprawą byłego włodarz Gizałek. – Oświadczył, iż jest z mocy prawa wyłączony od rozpoznania tej sprawy, albowiem obrońcą oskarżonego Tomasza B. (przedsiębiorcy, który jest oskarżony o udział w próbie wyłudzenia gminnych pieniędzy wraz z Mariuszem P. – przyp.red.) jest adw. Agnieszka Schneider, z którą sędzi pozostaje we wspólnym pożyciu – wyjaśnił prezes pleszewskiego sądu. Kto w końcu zajmie się sprawą Mariusza P.? 11 lutego akta zostały przekazane sędzi Magdalenie Bartczak, po jej powrocie z urlopu macierzyńskiego. Na jej biurko jednak trafiło wtedy 60 spraw o dokonanie przestępstwa. – Sędzia Magdalena Bartczak podejmuje w nich systematyczne czynności i wyznacza terminy rozpraw, kierując się w pierwszej kolejności datą wpływu. W związku z powyższym dotychczas w sprawie oskarżonego Mariusza P. i innych nie został wyznaczony termin rozprawy – wyjaśnił Ireneusz Kawęcki, prezes Sądu Rejonowego w Pleszewie.
(pg)