reklama
reklama

Pleszewskie kompanie w Powstaniu Wielkopolskim 1918-1919

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Historia 27 grudnia 1918 roku do Pleszewa dociera telefonicznie umówione hasło: „Nie należy dłużej czekać”. Po nim - jeszcze tego samego dnia - kompania pleszewska, pod dowództwem Antoniego Kozłowicza wyrusza do Poznania, by wziąć czynny udział w rozpoczynającym się tego dnia Powstaniu Wielkopolskim. Na dworcu w Kowalewie samorzutnie dołączyli do niej por. Feliks Pamin i por. Michał Ciążyński...
reklama

Powstanie Wielkopolskie było jednym z niewielu zrywów niepodległościowych zakończonych w Polsce sukcesem. Rozpoczęło się 27 grudnia 1918 r. Dzięki niemu ziemie Wielkopolski zostały włączone do tworzącej się II Rzeczypospolitej. Przyłączyli się także do niego pleszewianie...

Jak wyglądało Powstanie Wielkopolskie w Pleszewie?

Jak przebiegało powstanie na terenie Pleszewa i okolic? Jak wyglądały walki naszych kompanii podczas Powstania Wielkopolskiego?

Poprosiliśmy Muzeum Regionalne w Pleszewie o przygotowanie tekstu, który przybliży mieszkańcom naszego terenu historię tego niezwykłego zrywu niepodległościowego.

Poniżej prezentujemy tekst historyczny o Powstaniu Wielkopolskim, przygotowany na prośbę "Życia Pleszewa" przez Muzeum Regionalne w Pleszewie:

Przygotowania do Powstania Wielkopolskiego w Pleszewie

Przygotowania Pleszewian do  walk o niepodległość, podobnie jak w całej Wielkopolsce, zaczęły się na długo przed wybuchem Wielkiej Wojny. Wydarzenia nabrały tempa w obliczu klęski Niemiec i rewolucji, jaka wybuchła na ich terenie.

W Pleszewie, w którym od października 1918 r. istniał tajny komitet obywatelski z ks. Kazimierzem Niesiołowskim na czele, już 11-12 listopada, na wieść o wydarzeniach w Niemczech, doszło do rozbrajania niemieckich żołnierzy. Akcji tej przewodził por. Ludwik Bociański, który wyrósł na przywódcę wojskowego w Pleszewie.

Porucznik Bociański - zwyciężył w Pleszewie... bez walki

Nie wiadomo czy porucznik Bociański czytał „Sztukę wojny” Sun Tsu, dokonał jednak tego, co dla starożytnego chińskiego generała stanowiło wyżyny wojskowych umiejętności – zwyciężył bez walki.

Niemiecki garnizon w Pleszewie, zwolniony przez Bociańskiego z przysięgi na wierność cesarzowi, został przez niego bezterminowo urlopowany i pozostawiwszy broń opuścił miasto. Co więcej, kiedy w Berlinie podjęto decyzję o tworzeniu w Prowincji Poznańskiej mieszanych, polsko-niemieckich oddziałów Służby Straży i Bezpieczeństwa, utworzono te oddziały jako czysto polskie i dodatkowo opłacane z kasy niemieckiej armii.

Krótko później w podobny sposób zdemobilizowany został, przybyły do Pleszewa, niemiecki batalion wycofany z frontu wschodniego. Dzięki temu pleszewscy powstańcy dysponowali znacznymi zapasami broni i amunicji, które mogły być użyte przeciwko Niemcom.

"Nie należy dłużej czekać"

Wiele wskazywało na to, że zbliża się czas walki. Do Wielkopolski coraz liczniej zaczęły przybywać oddziały Heimatschutzu/Grenzschutzu, w których nie było znać rozprzężenia charakterystycznego dla zrewoltowanych oddziałów frontowych.

W Poznaniu, równolegle do działań dyplomatycznych, trwały przygotowania do powstania. Wiodącą rolę odgrywali tu Mieczysław Paluch i Bohdan Hulewicz. Podczas rozmowy z nimi, 15 XII w Poznaniu, Ludwik Bociański zobowiązał się do udzielenia pomocy w razie wybuchu walk w Poznaniu. Dochodzi do tego 27 XII i w tym samym dniu do Pleszewa dociera telefonicznie umówione hasło: „Nie należy dłużej czekać”.

Jeszcze tego samego dnia kompania pleszewska, pod dowództwem Antoniego Kozłowicza wyrusza do Poznania. Na dworcu w Kowalewie samorzutnie dołączyli do niej por. Feliks Pamin i por. Michał Ciążyński. Kompania niemal z marszu obstawia Dworzec Główny, uniemożliwiając rozładowanie niemieckiego pociągu wojskowego, który pod groźbą użycia broni został rozbrojony. Następnie Pleszewianie obsadzają Kaponierę, zagradzając drogę do centrum miasta 6. Pułkowi Grenadierów. Dzień później kompania wróciła do Pleszewa. Nie na długo jednak.

Żołnierze sierż. Kozłowicza zdobywają Biadki i wyzwalają Krotoszyn

W noc sylwestrową do Pleszewa dociera prośba o wsparcie dla Ostrowa Wielkopolskiego. Pleszewska kompania ma zabezpieczać miasto od strony pozostającego w rękach niemieckich Krotoszyna. Żołnierze sierż. Kozłowicza wywiązali się wzorowo ze swych zadań zdobywając i zabezpieczając Biadki. Następnie, wsparci przez kompanię por. Pamina i pociąg pancerny „Poznańczyk” wyzwolili Krotoszyn, gdzie sierż. Przybylski, plut. Seidel i st.szer. Metelski po zajęciu ratusza wywiesili na nim biało-czerwony sztandar. Po wyparciu Niemców z Krotoszyna obie kompanie powróciły do Pleszewa.

Zmiany w Pleszewie - Szenic starostą, Karczewski burmistrzem

W samym mieście dochodzi do głębokich zmian; zlikwidowano niemieckie władze powołując polskie ze starostą Arturem Szenicem i burmistrzem Stefanem Karczewskim. Komendantem wojskowym miasta i powiatu został por. Ludwik Bocianski.

Symboliczny koniec zaborów w Pleszewie nastąpił 6 stycznia 1919 r., kiedy to na pleszewskim ratuszu umieszczono polskiego orła.

Przed polskimi władzami przemaszerowały pleszewskie kompanie sformowane w Pleszewski Pułk Strzelców liczący około 500 żołnierzy.

Kolejne walki

Dwa dni później Pleszew poproszony zostaje o wsparcie w rejonie Ostrzeszowa. Bociański wysyła na zagrożony odcinek kompanię Feliksa Pamina, która obsadza linię Kobyla Góra - Myślniew. Tam, podczas próby opanowania wzgórza 284, Pleszewianie ponoszą pierwsze straty; giną Wacław Witczak i Walenty Spalony, a Franciszek Kwiatek trafia do niewoli.

W dalszych walkach Pleszewianie zdobywają folwark w Ligocie – sukces okupiony został śmiercią Tomasza Markiewicza. Do marca 1919 r. Pleszewianie osłaniają Ostrzeszów zabezpieczając Kochłowy, Parzynów, Rogaszyce, Rzetnię, Zmyśloną Parzynowską i Turze, gdzie zastrzelony został Wacław Ziółkowski.

Równocześnie realizowana jest obrona ludności Ligoty i jej okolic przed napadami Niemców. To tam w okolicach Zmyślonej Ligockiej zamordowani zostali Kazimierz Sopałowicz i Władysław Andrzejewski. Do Pleszewa kompania por. Pamina powróciła 17 III. Jej dowódca w specyficzny sposób został doceniony przez Niemców, którzy wyznaczyli za jego głowę nagrodę w wysokości 15 tys. marek.

Pleszewianie w bitwie o Rawicz

Na innym odcinku frontu południowego Pleszewianie biorą udział w II bitwie o Rawicz (5-6 II 1919 r.) zajmując początkowo Sarnówko, Sarnowa i Szymanowo, gdzie ostrzelani zostali omyłkowo przez kompanię górecką. Kontratak niemiecki wsparty przez pociąg pancerny wyparł Polaków z zajętego terenu i zatrzymany został dopiero pod Miejską Górką. W tym samym czasie kompania Michała Ciążyńskiego skierowana została pod Krotoszyn, gdzie wspólnie z kompanią koźmińską wypiera Niemców z Chachalni i Borownicy. Tam też 23 III Samodzielny batalion pod dowództwem por. Bociańskiego zluzował oddziały powstańcze, a sam Bociański objął dowództwo odcinka. 

Koniec walk pleszewskich kompanii w Powstaniu Wielkopolskim

W marcu 1919 roku w Krotoszynie kończy się powstańcza epopeja pleszewskich kompanii. Utworzony zostaje tam 8 Pułk Strzelców Wielkopolskich składający się z I kompani pleszewskiej, II kompanii średzkiej i III zapasowej kompanii ostrowskiej. W styczniu 1920 roku został on przemianowany na 62 pp stacjonujący w Bydgoszczy.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama