Brydżowy sukces Tadeusza Grobysa w finale Grand Prix Wielkopolski

Brydżyści z całego województwa przez cały poprzedni rok uczestniczyli w turniejach, zaliczanych do Grand Prix Wielkopolski. Na całość złożyło się 13 startów, które miały charakter otwarty, bo licznie uczestniczyli w nich także zawodnicy z ościennych województw. Tadeusz Grobys sukcesywnie gromadził punkty, notując sporo udanych występów. W GPW Kalisz zajął, wraz z bratem Włodzimierzem, szóstą lokatę, w Pleszewie obaj spisali się jeszcze lepiej, bo zajęli trzecią pozycję. Z kolei w Koninie bracia uplasowali się na dwunastym miejscu. Reprezentant Ogniska TKKF Platan Pleszew, grając z kolei w parze z Dariuszem Lisieckim, był piąty w Puszczykowie i trzynasty w Ostrzeszowie. Po podliczeniu wszystkich startów zajmował dwunastą pozycję.

Zgodnie z regulaminem prawo gry w finale zyskało szesnastu najlepszych brydżystów z turniejów eliminacyjnych, którzy dobierali sobie finałowych partnerów, legitymujących się przynajmniej czteroma występami w ubiegłorocznych zawodach rankingowych. W przypadku, gdy w czołowej szesnastce plasowała się para, to szansę finałowego występu zyskiwali kolejni zawodnicy z rankingowej listy. Tak zdarzyło się w trzech przypadkach. Finałowe zawody brydżowego Grand Prix Wielkopolski odbyły się w niedzielę, 5 stycznia, w Hotelu Delicjusz w Trzebawiu.

Nasz reprezentant zagrał wspólnie z Piotrem Walczakiem (INOXBOLT PAB Poznań). I obaj spisali się świetnie! Para pleszewsko-poznańska zajęła pierwsze miejsce ex aequo z Edwardem Niewierowskim i Stanisławem Zakrzewskim (Park Tenisowy Poznań). Po doliczeniu uśrednionej liczby punktów z całego cyklu Tadeusz Grobys zajął czwartą lokatę, tracąc do podium raptem 0,7 punktu. Triumfatorem Grand Prix Wielkopolski 2024 został Jerzy Nowak z Poznańskiej Asocjacji Brydżowej. Przed finałowym występem zwycięzca zajmował w rankingu pierwszą lokatę i przewagę utrzymał, plasując się wczoraj tuż za Tadeuszem Grobysem.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Michael Hicks zrobił w meczu z Twierdzą Kłodzko różnicę