Derbowa potyczka Lasu ze Stalą spotkała się z olbrzymim zainteresowaniem kibiców, którzy w całości wypełnili obiekt w Kuczkowie. Głośniejsi byli fani Stali Pleszew, ale miejscowi nie chcieli być gorsi, wspomagając się nagraniem z playbacku. Piłkarze odwdzięczyli się boiskową walką. Gra bardzo często przerywana była faulami. Kuczkowianie ze stałych fragmentów gry próbowali zrobić pożytek, ale defensywa Stali była bardzo czujna. W końcu miejscowi polegli od własnej broni, a „samobója” właśnie po rzucie wolnym zaliczył Paweł Duczmal. Pomocnik Lasu uprzedził stalowców i głową przelobował własnego bramkarza. Upływała wówczas 18. minuta gry. W 39’ świetną akcją popisał się Marcel Karolak, piłka po jego strzale odbiła się, co prawda, od poprzeczki, jednak nadbiegający Paweł Kusz nie miał problemów ze skuteczną dobitką głową.
Najlepszą obroną jest atak, dlatego stalowcy po przerwie nie dawali wytchnienia defensywie gospodarzy, dążąc do zdobycia kolejnych goli. To im się nie udało, bo strzały były niecelne albo udanymi interwencjami popisywał się Wojciech Symenko. Bramkarz Lasu szczególnie wysoki kunszt pokazał po uderzeniu głową Mikołaja Potarzyckiego, parując piłkę na korner. Derby po raz drugi dla Stali. We wrześniu pleszewianie pokonali Las 4:0. Pisaliśmy o tym w artykule Derbowe święto w Pleszewie.
- Bramka samobójcza ustawiła to spotkanie, przy drugiej było trochę gapiostwa z naszej strony. Pleszew lepiej operował piłką, nie ma co ukrywać, był piłkarsko lepszym zespołem, my z kolei nie oddaliśmy ani jednego celnego strzału. Gratuluję rywalowi. Dla nas był to mecz jeden z kolejnych. Ważniejszy czeka nas w środę z Łąkocinami, tam punkty są konieczne do zdobycia – powiedział po meczu Wojciech Kwieciński, trener Lasu.
Piłka nożna obarczona jest ryzykiem kontuzji. Niestety, pecha miał Konrad Reimann, który boisko opuszczał na noszach przy brawach obiektywnej pleszewskiej publiczności. Urazu doznał też Tomasz Zawada, choć w tym przypadku jest nadzieja, że zawodnik będzie wkrótce zdolny do gry.
- Tomek czuje ból w kolanie, w poniedziałek zobaczy to fizjoterapeuta, będziemy diagnozować problem. A co do meczu, jak przystało na mecz derbowy było dużo walki. Pojedynek był pod naszą kontrolą, choć zespół gospodarzy przy stałych fragmentach gry miał swoje okazje. Ciężki mecz, ale z perspektywy całego spotkania zwyciężyliśmy zasłużenie. Mieliśmy swoje sytuacje, mogliśmy wynik podwyższyć i uspokoić swoją grę – powiedział Tobiasz Wojcieszak, szkoleniowiec Stali.
LAS KUCZKÓW – STAL PLESZEW 0:2 (0:2)
SKŁADY
Las Kuczków: Wojciech Symenko, Damian Kawecki (70’ Jacek Muszalski), Tobiasz Reimann, Wojciech Kwieciński Ż, Konrad Reimann Ż (61’ Krystian Bednarek), Jakub Mucha (74’ Krzysztof Pilarski), Paweł Duczmal, Norbert Ceglarek (93’ Matusz Przybylski), Damian Stasiak (57’ Jakub Walerowicz), Dominik Foterek, Patryk Michnik (83’ Jakub Potaśniczak)
Stal Pleszew: Mateusz Jaworski, Kacper Czajka, Krzysztof Czabański Ż, Mikołaj Potarzycki, Alan Kurek Ż (87’ Kacper Morawski), Łukasz Jańczak, Adam Wojciechowski, Adam Popławski (46’ Patryk Szulczyński), Marcel Karolak (79’ Tobiasz Krowiacz), Tomasz Zawada (66’ Szymon Kozłowski), Paweł Kusz (93’ Krzysztof Ruciński)
BRAMKI
0:1 – Paweł Duczmal (18’ gol samobójczy)
0:2 – Paweł Kusz (39’ głową)
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Remis Stali z liderem po kontrowersyjnym rzucie karnym
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.