II liga koszykówki. Powrót na zwycięską ścieżkę

Pleszewski zespół do meczu z Zetkamą La Nonna Doralem Nysa Kłodzko przystąpił bez braci Spała, a także Przemysława Galewskiego.

– Mikołaj i Krzysztof Spała, jak to bliźniacy, obaj chorzy. Nie są to sprawy covidowe, ale obu rozłożyło. Przemysław Galewski jest na covidowym, drugi raz w tym sezonie. Mogliśmy próbować przełożyć ten mecz, ale stwierdziłem, że absolutnie nie. Stwierdziłem, że chłopacy, którzy troszkę mniej grają, będą mogli się wykazać i pokazać, że nie tylko gramy pierwszą piątką – powiedział trener Alan Urbaniak.

Nie ma ludzi niezastąpionych. Nasza drużyna szybko wypracowała sobie sporą przewagę punktową, która pod koniec pierwszej kwarty urosła do 21 punktów (27:6). Gdy rywalom w 35’ udało się doprowadzić do wyrównania (76:76), to Kosz odpowiedział dziesięcioma punktami z rzędu, odbierając przyjezdnym resztki nadziei na uzyskanie korzystnego wyniku.

Bardzo dobre zawody rozegrał Filip Sieradzki, notując drugi w tym sezonie double-double (23 punkty+ 10 zbiórek). Wysoką formą błysnął też Krzysztof Chmielarz, który świetnie dzielił się piłką (9 asyst), a z dystansu trafił pięciokrotnie na siedem prób (71,4%). Akurat rzut z dystansu był mocną stroną naszej drużyny, bo nieczęsto zdarza się, by zza linii 6,75m trafić połowę rzutów.

– Myślę, że to powrót na zwycięską ścieżkę. Takiego meczu nikt nie będzie pamiętać za pół roku, ważne są punkty – podsumował trener Urbaniak.

KOSZ KOMPAKTOWY PLESZEW – ZETKAMA LA NONNA DORAL NYSA KŁODZKO 96:82

KWARTY

27:8, 17:22, 25:30, 27:22

PUNKTY

Kosz Kompaktowy Pleszew: Krzysztof Chmielarz – 24 (5), Filip Sieradzki – 23, Grzegorz Małecki – 19 (1), Norbert Jaśtak – 11 (1), Patryk Marek – 9, Krystian Rosiński – 6 (2), Mateusz Ziółkowski – 4, Szymon Dekiert – 0, Julian Sawada – 0, Szymon Kujawa – 0; najwięcej dla rywali: Łukasz Makarczuk – 29 (4), Rafał Wojciechowski – 21 (1),