Aż 22 różnych zawodników wystąpiło w barwach LKS-u Gołuchów w dwóch starciach przeciwko Polonii Kępno, ale tylko siedmiu zagrało w obu meczach. Odmieniony LKS spisał się lepiej, niż w sierpniu.
Wówczas kępnianie zwyciężyli 4:2. Oba gole strzelił wtedy Krystian Benuszak. W minioną sobotę napastnik LKS-u zdobył tylko jedną bramkę, ale za to zwycięską. W 73’ pokonał Grzegorza Kubiszyna z rzutu karnego. „Jedenastkę” wypracował Mateusz Szkudlarski, bo to on był faulowany w polu karnym. Sam mecz był dość wyrównany, ale lepsze okazje miał LKS. W pierwszej połowie Paweł Stempień znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Kubiszynem, ale okazję zmarnował. W doliczonym przez arbitra czasie gry na 2:0 mógł podwyższyć Jakub Szymkowiak. Górą był jednak kępiński bramkarz. Maciej Dolata zaliczył udany debiut w roli szkoleniowca LKS-u.– Trzeba się cieszyć z trzech punktów, jakie udało nam się wywieźć z trudnego terenu. Wygrał zespół zdeterminowany i głodny sukcesu. W pierwszej połowie miałem nieco zastrzeżeń do gry swojej drużyny. Mieliśmy problemy z długimi podaniami do bocznych pomocników. W drugiej połowie Kępno zmieniło nieco styl grania, co ułatwiło nam zadanie – ocenił Maciej Dolata.
