reklama

Pewność siebie nie popłaca

Opublikowano:
Autor:

Pewność siebie nie popłaca - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Zawodnicy Kosza w pierwszej kwarcie meczu z Polkątami Maximus Kąty Wrocławskie sprawiali wrażenie, że zwycięstwo przyjdzie samo i dwa punkty mają już w kieszeni. Pewność siebie nie popłaca, dlatego rywale zwyciężali 22:8.

Trener Kasper Smektała nie wytrzymał, mocno zrugał koszykarzy, a jego donośny głos słyszała chyba cała sala. Poskutkowało. Pleszewianie mocniej stanęli w obronie i wrócili do gry głównie dzięki skutecznym „trójkom” (w całym meczu zza linii 6,75 metra trafili aż 15 razy). Decydująca dla losów pojedynku okazała się trzecia kwarta. 11 punktów z rzędu Alana Urbaniaka oraz akcja 2+1 Tomasza Zybera sprawiły, że nasz zespół uzyskał 16-punktową przewagę (51:35). Takiego kapitału zmarnować już się nie dało. Czwarta wygrana z rzędu stała się faktem.

KOSZ PLESZEW – POLKĄTY MAXIMUS KĄTY WROCŁAWSKIE 88:77 (8:22, 24:12, 27:14, 29:29)

Kosz Pleszew: Alan Urbaniak – 19 (5), Tomasz Zyber – 16, Rafał Urbaniak – 14 (2), Artur Mrówczyński 10 (2), Błażej Pawlik – 9 (3), Piotr Ziółkowski – 8 (2), Paweł Lasota – 4, Mikołaj Serbakowski – 3 (1), Szymon Dekiert – 3, Paweł Mowlik – 2; najwięcej dla Maximusa: Bartosz Zubik – 21 (4), Łukasz Malinowski – 17 (1)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE