reklama

Przydałby się system VAR

Opublikowano:
Autor:

Przydałby się system VAR - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

LKS Gołuchów nie był piłkarsko gorszym zespołem od Tura Turek, ale nie wywalczył ani jednego punktu. Złożyło się na to kilka czynników: słaba skuteczność gołuchowian, którzy zmarnowali kilka dogodnych okazji, „wielbłąd” w defensywie Artura Brzuśkiewicza oraz krzywdzące decyzje arbitra głównego Pawła Moszaka.

Sędzia nie uznał LKS-owi dwóch goli. W pierwszej sytuacji piłkę skierował do bramki wyróżniający się w tym meczu Mateusz SzkudlarskI, który wykorzystał błąd bramkarza Dariusza Brzostowskiego. Czy był spalony?. To możliwe, choć mało realne, bo pomocnik LKS-u wybiegł zza obrońców. Sędziująca na linii Paulina Nikodem podniosła chorągiewkę i trzeba jej wierzyć. W drugiej sytuacji gol był jednak jak najbardziej prawidłowy. Artur Brzuśkiewicz wpakował piłkę do bramki głową, jednak arbiter dostrzegł faul koninianina na jednym z obrońców. Jak zatem padały uznane przez arbitra gole? Beniamin Trzepacz przymierzył z rzutu wolnego, Marcin Żółtek sparował ten strzał, jednak dobitka Bartosza Grabowskiego była już skuteczna. Wyrównał głową Dawid Guźniczak po rzucie rożnym egzekwowanym przez Łukasza Pietrzaka. Wynik meczu ustalił Bartosz Kowalski, który łatwo odebrał piłkę stoperowi Arturowi Brzuśkiewiczowi. Strzelec drugiej bramki nie dotrwał do końca meczu. W 78’ ukarany został za faul na Dawidzie Guźniczaku żółtą kartką, drugą tego dnia, a zatem z „czerwienią” musiał opuścić plac gry.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE