Ulice i posesje pod wodą - tak wyglądało często miasto po intensywnych burzach, jakie przechodziły nad naszym regionem. Załamania pogody doprowadzały w ostatnich latach do zalewnia poszczególnych ulic: najczęściej ul. Sienkiewicza, wcześniej także Kolejowej.
Intensywne opady mogą doprowadzać szybko do sytuacji, że rzeka Ner występuje ze swojego koryta. W Pleszewie największy problem istnieje przy przepuście na ulicy Lipowej. Po intensywnych opadach dochodziło często do zalewania pobliskich Rodzinnych Ogrodów Działkowych.
Pozostaje pytanie: czy można uniknąć takiej sytuacji w przyszłości? Czy Pleszew jest gotowy na kolejne wylanie Neru? Wspomniane pytanie padło m.in. podczas ostatniego live na FB na profilu burmistrza Arkadiusza Ptaka.
Jak przypomina włodarz, "właścicielem" rzeki Ner - jest instytucja rządowa - Wody Polskie.
- Mimo tego czujemy się odpowiedzialni za to się dzieje w mieście, dlatego podejmujemy działania takie, jak choćby włożenie trzeciej rury do Neru - przypomina Arkadiusz Ptak.
Przypomnijmy: włożenie trzeciej rury do rzeki Ner – na odcinku pomiędzy ul. Sienkiewicza a Ogrodową - miało właśnie na celu mimimalizować skutki gwałtownych ulew - poprawiło to przepustowość kanału. Wspomniane działania rozpoczęto już w roku 2019.
Roboty zakończono dwa lata później w 2021 roku.
Wspomniana medernizacjazmieniła sytuację w centrum miasta, jednak - co podkreśla burmistrz - nie ma gwarancji na uniknięcie skutków gwałtownych burz w obecnych czasach.
- Rozdział kanalizacji i trzecia rura w Nerze poprawiła sytuację, ale przy takich anomaliach pogodowych nikt nie zagwarantuje tego co będzie. To co będzie się działo z klimatem i obecne systemy kanalizacji na świecie sprawiają, że może przyjść półgodzinny deszcz, który zaleje miasto - mówi wprost burmistrz Pleszewa.
Jak przypomina burmistrz, w przypadku Pleszewa problemem są gałęzie, które z Neru zapychają kratownicę na ul. Lipowej. Dzięki działaniom straży pożarnej, podczas ulew jest ona odblokowywana. Pisaliśmy o tym na naszych łamach w minionych latach.
Jak radzą sobie z tym inne miasta? W sąsiednim Jarocinie, podczas trwającej przebudowy, pod płytą rynku zainstalowano specjale zbiorniki na wody opadowe, które mają przyjąć ewentualny napór wody podczas nawalanych deszczy [ZOBACZ TUTAJ]
Władze Pleszewa zaznaczają, że mają też pewien pomysł, by pomóc monitorować to miejsce - tak, by móc szybciej reagować w przyszłości.
- Mamy pomysł, by zainstalować tam kamerę i dać dostęp Wodom Polskim - by pokazywała poziom wody, dzięki czemu Wody Polskie mogłyby w odpowiednim czasie zareagować - mówi burmistrz Arkadiusz Ptak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.