W powiecie pleszewskim ruszyła sprzedaż węgla na preferencyjnych warunkach. Niestety wraz z uruchomieniem sprzedaży pojawiły się pierwsze problemy. W Czerminie póki co na stanie jest tylko orzech. Ci, którzy zadeklarowali kupno groszku muszą cierpliwie czekać. Jak długo, tego nie wie nikt.
W Pleszewie z kolei są spore opóźnienia w dostarczaniu surowca. Na tysiąc ton węgla - bo takie zapotrzebowanie zgłosili w tym roku mieszkańcy Miasta i Gminy Pleszew - udało się pozyskać, do tej pory, zaledwie ok. 400. Władze miasta nie ukrywają, że są kłopoty z dostawą.
- Mieszkańcy mają problem, który widzimy, i niestety nie jesteśmy w żaden sposób bardziej im pomóc - mówią wprost przedstawiciele urzędu.
Jeszcze gorzej jest w Gizałkach Tam węgiel jeszcze w ogóle nie dotarł.
Sprzedaż węgla w Gizałkach. Nie wystarczy dla wszystkich
Decyzje o tym, że Gizałki jako gmina będą sprzedawały węgiel po preferencyjnych warunkach, podjęto tam w połowie listopada. Ruszył nabór wniosków. Wszystko szło sprawnie, aż do pewnego momentu.
- Jestem zmuszony do poinformowania mieszkańców naszej gminy o skandalicznym i niczym niewytłumaczalnym postępowaniu spółki PGE Paliwa, z którą w dniu 22.listopada podpisałem umowę o zakup do końca bieżącego roku 525t węgla – mówi wójt Gizałek, Robert Łoza.
Niestety spółka PGE umowę podpisała dopiero 6 grudnia, czyli po 14 dniach.
- Po naszych niezliczonych interwencjach, w dniu 8.grudnia przekazano nam podpisaną umowę, zapewniając, że odwrotnie skontaktuje się z nami opiekun handlowy PGE Paliwa Sp. z o.o.- relacjonuje wójt Gizałek.
Nie kryje też, że o zaistniałej sytuacji powiadomił wojewodę.
- 13.grudnia o godz. 15:10 dowiedzieliśmy się, że węgiel będziemy odbierać nie, jak wcześniej nas zapewniano w Wielichowie, tylko w Koninie, w terminie od 19.grudnia. Sprawę wyjaśniamy, ponieważ dużo wcześniej podpisaliśmy umowy z trzema przedsiębiorcami z terenu naszej gminy na transport i dystrybucję węgla — tłumaczy Łoza.
Wszystkie te komplikacje jak tłumaczy Robert Łoza będą mały wpływ na termin dostarczenia węgla do gminy, a potem jego sprzedaży
- Nawet po zmianie podpisanych umów z przedsiębiorcami z terenu naszej gminy, nie widzę możliwości zaopatrzenia wszystkich uprawnionych mieszkańców do końca bieżącego roku – nie kryje wójt Gizałek.
I dodaje.
- Po uzyskaniu wiarygodnych informacji w powyższej sprawie będę mieszkańców informował na bieżąco.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.