Auto o początkowych numerach rejestracyjnych WO z podejrzanie zachowującym się kierowcą zostało zaobserwowane i sfotografowane 12 stycznia – w okolicach Nowej Wsi w gminie Gizałki. - Podejrzane dwie osoby podjechały autem pod płot jednej z posesji w Nowej Wsi, a kierowca robił zdjęcia domu – zaalarmowała w mediach społecznościowych mieszkanka gminy Gizałki. Sprawę natychmiast zgłosiła miejscowej policji. Kobieta opisywała, że fotografujący wspomnianą nieruchomość poruszali się szarym audi. Auto zostało zarejestrowane w Ostrołęce (województwo mazowieckie).
Zawiadomili policję
Czy podróżujący autem mieli złe zamiary? Tego nie wiemy, ale ich zachowanie wzbudziło niepokój - nie tylko miejscowych. Wszystko przez to, że ostatnio głośno było o podobnych sytuacjach - do których dochodziło w sąsiednim powiecie krotoszyńskim.
- Pod Krotoszynem jeździło auto na PPL - może teraz się zamienili - sugerowała jedna z internautek.
Rzeczywiście w jednej z podkrotoszyńskich wsi audi na pleszewskich numerach rejestracyjnych objeżdżało okolice, a dwóch pasażerów fotografowało okoliczne domy. Ów proceder został uchwycony na kamerach monitoringu. I tam również ludzie zaraz zaczęli się ostrzegać w mediach społecznościowych. Zaalarmowali także policję.
Podobna sprawa?
Sprawa krążącego po Nowej Wsi auta, z którego ktoś robił zdjęcia domów - trafiła do dzielnicowego. Funkcjonariusze wzmocnili też patrole w okolicy. Nic niepokojącego jednak nie odkryli.
- Niestety, w takich przypadkach mamy trochę związane ręce, możemy jedynie działać prewencyjnie – tłumaczyła nam wówczas Monika Kołaska, rzeczniczka prasowa pleszewskiej policji. Jednocześnie chwaliła obywatelską postawę mieszkanki gminy Gizałki. - Bardzo dobrze zareagowała osoba, która była świadkiem tej sytuacji. Za każdym razem powinniśmy tak reagować. Nie wolno bagatelizować żadnych niepokojących sygnałów. Nie wiemy bowiem, jakie zamiary tak naprawdę miał kierowca tego samochodu - podkreślała funkcjonariuszka.
Nagrały wszystko kamery
Okazuje się, że do podobnych niepokojących sytuacji dochodziło ostatnio również na terenie gminy Czermin.
- W Broniszewicach takie sygnały mam, że podjeżdża samochód o godz. 3 w nocy, wysiada trzech ludzi, pooglądali teren, wsiedli do samochodu i odjechali – alarmował podczas sesji radny Andrzej Szymczak, na co dzień sołtys Broniszewic.
Jedno zdarzenie tego typu – jak wskazywał – uchwyciły kamery monitoringu.
- Godz. 3.40 nagrane na kamerach, podjeżdża samochód pod remizę strażacką, wysiada z samochodu facet, z 10 minut pochodził, pooglądał, wsiadł do samochodu i odjechał w tym samym kierunku, z którego przyjechał – opowiadał sołtys.
Dlatego postanowił zrobić obchód po wsi i porozmawiać w tej sprawie mieszkańcami.
- Mieszkańcy mówili, że podjeżdżają jakieś samochody – relacjonował.
Korzystajcie z mapy zagrożeń
Wójt Sławomir Spychaj przypomniał, że żadnego sygnału od mieszkańców nie wolno bagatelizować.
- Na zebraniach wiejskich w niektóych wsiach są informacje przekazywane przez policjantów na ten temat – przypomniał Spychaj.
Poradził też, że jeśli cokolwiek niepokojącego dzieje się na terenie danej miejscowości, można skorzystać z narzędzia udostępnionego przez policję, czyli Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa (mapę znajdziecie pod adresem internetowym mapy.geoportal.gov.pl).
- Wtedy jest szansa, że policja będzie w tym miejscu częściej. Nie musi to być zgłoszenie o łamaniu przepisów, ale też można zaznaczyć miejsca, które powinny podlegać kontroli, bo coś się tam po prostu dzieje. Namawiam do skorzystania z takiego rozwiązania - mówi wójt Czermina.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.