Do Wieczyna przyjechali posłowie Prawa i Sprawiedliwości – minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, Jan Mosiński i Piotr Kaleta. Najpierw wzięli udział w uroczystości upamiętniającej Armię Krajową (w 79. rocznicę zrzutów broni w miejscowości Grab) oraz ofiary kolektywizacji polskiej wsi. Politycy złożyli kwiaty pod tablicą AK przy kościele, po czym udali się na salę wiejską, żeby spotkać się z mieszkańcami Wieczyna.
Tam czekał na wszystkich poczęstunek. Posłowie podkreślili, że doceniają „rodzinny charakter” wydarzenia. I jak stwierdził Jan Mosiński, w takiej atmosferze można rozmawiać o rzeczach przyjemnych, ale także trudnych.
- Po pandemii koronawirusa wydawało się, że zmierzamy ku spokojnym czasom. Inwestycje strategiczne ruszyły, samorządy otrzymują pieniądze i tak pięknie to wyglądało. Natomiast agresor, jakim jest Putin, jakim jest Rosja, nie śpi. Rozpoczęła się regularna wojna na Ukrainie. Od pierwszych dni Polska wspomaga zarówno w pomocy humanitarnej, ale także, a może przede wszystkim, w tej militarnej, której potrzebuje Ukraina. Dzisiaj jest to bardzo ważne, abyśmy razem się spotykali i rozmawiali o tym, w jakim momencie jesteśmy – powiedziała na wstępie Marlena Maląg. - Ta tocząca się wojna na Ukrainie przekłada się bezpośrednio na nasze życie. Ukraińcy walczą o swoją wolność, ale walczą o wolność Europy, walczą też o wolność Polski - dodała.
Przyszły rok będzie „bardzo trudny”
Najpierw pandemia, a teraz wojna. Dlatego - jak wielokrotnie podkreślali posłowie - nadchodzący rok będzie szczególnie trudny. Tarcza antyinflacyjna oraz dodatki do zakupu węgla i innych paliw – to wiodące pomysły PiS na pomoc Polakom w dobie kryzysu energetycznego. Ale nie jedyne.
- Wczoraj rada ministrów przyjęła dwie ustawy - związane z ograniczeniem cen energii elektrycznej dla małych, średnich firm i innych instytucji wrażliwych oraz gospodarstw indywidualnych. W 2023 roku te ceny zostaną w pewien sposób uregulowane. Cena będzie zamrożona dla gospodarstw domowych, które zużywają do 2 MWh, dla rodzin z osobami niepełnosprawnymi – do 2,6 MWh, a dla dużych rodzin i rolników – do 3 MWh – mówił minister.
I wspominała też o udziale samorządów w dystrybucji węgla.
– Chcemy, żeby każdy teren i każda osoba mogła być zabezpieczona, mogła kupić węgiel. Żebyśmy ten trudny czas przeżyli jak najspokojniej - mówiła
- To są działania, które są działaniami pionierskimi, żadne państwo w Unii Europejskiej do tej pory jeszcze nie wprowadziło takich rozwiązań, takiego wsparcia – skomentował zamrożenie cen energii poseł Mosiński. Polityk uspokajał, że pomimo ogólnej sytuacji panującej w kraju, nie czeka nas realizacja czarnego scenariusza.
- Dzisiaj rozwiązania pokazują jednoznacznie, że ten węgiel będzie w okolicach 1,5 tys. zł, dzięki tym wszystkim dopłatom, które rząd przekaże gminom. Ok. 2 tys. za tonę węgla to jest cena, która nie powinna być przekraczana. A na składach oczywiście oferuje się ten węgiel po 3,5 tys. zł. […] Jestem przekonany, że w ten trudny okres zimy nie spełni się scenariusz, który kreśli opozycja, że węgla nie będzie, że ludzie będą marzli. Być może media opozycyjne pokażą jakiegoś zamarzniętego biedaka i powiedzą, że to jest wina Prawa i Sprawiedliwości, bo takie metody też mogą stosować – stwierdził poseł.
Minister Maląg zapewniła mieszkańców Wieczyna, że cały czas realizowane będą dotychczasowe programy społeczne – jak 500 +, Maluch + czy Dobry start. Do tego przeprowadzona zostanie waloryzacja emerytur, a w przyszłości wypłacona ma zostać - 14. emerytura. Rząd chce też dofinansowywać budowę żłobków, które powstać mają w każdej gminie.
- Takie działania będziemy cały czas podejmować, nie będziemy tak jak opozycja obserwować i ewentualnie dopiero wtedy reagować – podsumowała kwestię dopłat minister.
Wieś gospodarzem polskiej sprawy
Poseł Mosiński powiedział, że interesują go szczególnie sprawy polskiej wsi i to od mieszkańców chciałby usłyszeć o problemach występujących na naszym terenie.
- Polska wieś skorzystała na naszych rządach, bo obóz Zjednoczonej Prawicy, w przeciwieństwie do naszych poprzedników, dostrzegł ten istotny fakt, że produkcja rolna jest ważnym składnikiem produktu krajowego brutto - stwierdził.
Wspomniał o pomocach dla rolników, jak dopłaty do nawozów, upraw rolnych, łąk i innych obszarów.
- Ale co najważniejsze, to informacja z ostatnich dni: 25 mld euro w ramach planu strategicznego dla polskiej wsi. To pozwoli zwiększyć dopłaty bezpośrednie czy opłaty dystrybucyjne. Część tych środków zostanie też przeznaczona na młodego rolnika. To są działania, które mają sprawić, że polska wieś będzie mogła poczuć się jak faktyczny gospodarz sprawy polskiej - powiedział.
Wojna w Ukrainie. Czy jesteśmy bezpieczni?
Piotr Kaleta, pełniący funkcję zastępcy przewodniczącego Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisji Obrony Narodowe, podjął temat wojny w Ukrainie.
- Te wszystkie programy są potrzebne, ale paradoksalnie nie mają znaczenia - rozpoczął. - Gospodarkę zawsze można odbudować – nawet gdyby miała trudności. Można odbudować też inne dziedziny życia – pomoc społeczną, szkolnictwo czy służbę zdrowia. Ale co będzie, jeżeli trzeba będzie odbudowywać Polskę tak dosłownie? To jest pytanie, które niestety po tylu latach musimy sobie zadawać. W jakiej jesteśmy sytuacji, jeśli chodzi o bezpieczeństwo naszej ojczyzny? – zwrócił się do zebranych.
Poseł powiedział, że eskalacja wojny poza granice Ukrainy jest jego zdaniem realnym zagrożeniem
- Mówi się, że poraniony niedźwiedź jest najbardziej niebezpieczny i rzeczywiście Putin się takim staje – ocenił.- My będziemy musieli sobie za chwilę zdawać sprawę z tego, że każde ręce będą nam potrzebne, także w kwestii dotyczącej obrony cywilnej – dodał.
Kaleta w dosadnych słowach skomentował naszych partnerów z Unii Europejskiej. Jak powiedział, główne PiS obawy dotyczą tego, jak w przypadku eskalacji wojny zachowają się zachodnie kraje.
- Macron niedawno powiedział, że nawet jeżeli zostanie użyta broń atomowa na Ukrainie, on nie odpowie swoją bronią. To znowu pokazuje beznadziejność naszych teoretycznych sojuszników z Unii Europejskiej - to są ludzie, którzy mają zupełnie inne skojarzenia, zupełnie inny pomyślunek o tym, co się w tej chwili dzieje - ocenił.
Wojna w Ukrainie. Czy jesteśmy przygotowani w przypadku zagrożenia?
- Czyli my musimy liczyć tylko na siebie – nie możemy na Francję, nie możemy na Niemcy. Czy my jesteśmy, tutaj w wiosce, przygotowani jeśli chodzi o schrony? Bo ja naprawdę obawiam się tej wojny. Ja jestem mieszkanką w bloku, schowam się w piwnicy, bo jest tam dwa metry w głąb. Ale tak ogólnie – czy my mamy wiedzę, gdzie jest tutaj jakiś schron, co mamy robić? – zapytała jedna z mieszkanek.
Ktoś inny zadał pytanie o to, czy w naszym kraju przygotowane są rezerwy żywności.
- Sytuacja rzeczywiście jest trudna, ale pod kontrolą. Ja nie chciałabym, żebyście państwo dzisiaj poszli do swoich domów z wielkim niepokojem, bo to nie jest cel tego spotkania. Nie trzeba robić żadnych zapasów żywności, natomiast sytuacja jest poważna – powiedziała Marlena Maląg.
Posłowie zapewniali mieszkańców, że trwa przegląd schronów i środków na ich wyposażenie, a rezerwy żywności są zabezpieczone. Dlatego nie grozi nam kryzys żywnościowy. Zwrócili też uwagę na dokonywane przez Polskę zakupy sprzętu wojskowego i zwiększającą się liczebność naszego wojska.
- Gdyby przyszła godzina „W”, to informacje, gdzie taki schron jest, będą przekazywane każdemu mieszkańcowi miasta i miasteczka - czy to będzie schron stały, czy tymczasowy. Więc proszę naprawdę być spokojnym i nie wracać do domu z przygnębieniem, że coś się wydarzy – uspokajał zebranych Mosiński.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.