Żegociński pałac został wzniesiony w końcu XVIII wieku. Pierwotnie charakteryzował się stylem barokowym jako budowla murowana z parterowym korpusem środkowym z dachem dwuspadowym. W połowie XIX wieku dodano czterokolumnowy portyk oraz piętrowe skrzydła nakryte dachem czterospadowym.
Pałac w Żegocinie. Duchy przeszłości
W żegocińskiej posiadłości do dziś panuje aura tajemniczości. Pośród mieszkańców krąży wiele legend i historii opowiadających o powracających duchach ostatnich właścicieli. Zasługi Chłapowskich - bo o nich mowa - dla ziemi czermińskiej, a zwłaszcza samego Żegocina, są niezaprzeczalne.Teofila Chłapowska stworzyła pierwsze w Wielkopolsce parafialne kółko włościanek. Pobudowała przytulisko dla starszych i opuszczonych kobiet. Społecznikiem był również jej mąż. Wraz z żoną utworzył ochronkę dla dzieci swoich robotników, nie odmawiał opieki ubogim oraz chorym. Był również dobrym gospodarzem ziemskim. Założył kółko rolnicze, dzięki któremu świadoma uprawa przyczyniła się do rozkwitu majątku.
Ponadto był członkiem Centralnego Towarzystwa Gospodarczego, którego celem było propagowanie nowoczesnych metod rolniczych w uprawie ziemi i hodowli poprzez organizowanie stacji doświadczalnych, wystaw, zebrań, dyskusji, wycieczek, konkursów oraz poprzez publikowanie artykułów specjalistycznych w prasie i we własnym czasopiśmie „Ziemianin”.
Gwiazdy w pałacu w Żegocinie
Ale to nie wszystko. Do Żegocina często przyjeżdżał brat właściciela Karol Chłapowski z żoną - aktorką Heleną Modrzejewską. To była w tamtych czasach gwiazda. Wystarczy wspomnieć chociażby fakt, że w USA jej imieniem nazwano szczyt górski, kanion i wodospad. Wizerunek aktorki widniał też na monetach i znaczkach pocztowych. Sława Heleny Modrzejewskiej przyciągała również do żegocińskiego majątku szwagra - różne znakomitości m.in. Henryka Sienkiewicza.Po śmierci wielkiej aktorki - Karol Chłapowski zamieszkał u brata, przywożąc w kufrach stroje sceniczne i suknie Heleny. Najstarsi mieszkańcy wspominają, że jeszcze przed wojną przechowywane były w pałacowych piwnicach. Tuż po wybuchu II wojny światowej zaginęły, a najbardziej prawdopodobna wersja historii zakłada, iż niemiecki zarządca odkrył je i zniszczył. Dzięki Modrzejewskiej w pałacu gościło wielu ówczesnych wybitnych twórców: artystów i pisarzy, choćby wspomniany już Sienkiewicz, który bohaterce „Ogniem i Mieczem” nadał imię właśnie Modrzejewskiej.
Pałac w Żegocinie ich wybrał
Pałac aktualnie jest w opłakanym stanie. Ale to absolutnie nie odstraszyło nowych właścicieli. W zniszczonych murach i zdewastowanym wnętrzu dostrzegli coś niezwykłego – magię. I jak sami mówią zakochali się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia.- Od dawna byliśmy miłośnikami starych, zaniedbanych i popadających w ruinę miejsc. Jeździliśmy z punktu do punktu na naszej trasie zabytków – opowiadają Ilona i Zbyszek małżeństwo z Gorzowa, nowi właściciele pałacu. Do Żegocina trafili w październiku ub.r.
- Jedna chwila sprawiła, że pojawiła się myśl o kupnie. Tym bardziej, że pałac był właśnie wystawiony do sprzedania. Pałac nas wybrał – podkreślają nowi właściciele.
Oficjalnie stał się ich własnością 25 lutego.
– Obiekt wewnątrz jest do całkowitego remontu. Dach, podłogi, sufity czy ściany wymagają kompleksowej restauracji. Skupiamy się na zabezpieczeniu wszystkiego przed dalszą degradacją i załatwianiu pozwoleń na remont – tłumaczą właściciele.
Szukają też dawnych pałacowych pamiątek i proszą o kontakt przez profil facebookowy „Pałac Żegocin”.
Pałac w Żegocinie. Magiczne miejsce
Plany na wykorzystanie pałacu nowi właściciele mają ambitne.
- To szereg przedsięwzięć, które mają ścisły związek z kulturą i sztuką, bo miejsce jest magiczne – mówią.
Marzy im się stworzenie w Żegocinie miejsca pod działalność kulturalną, z niewielkim kinem studyjnym, galerią sztuki, pokojami pracy twórczej, warsztatami malarskimi, rzeźbiarskimi, muzycznymi, baletowymi, a także gabinetami odnowy z pokojami na weekend i kawiarenką dla gości.
- To środek Polski i pałac związany z wielkimi osobami: Chłapowscy, Modrzejewska, Sienkiewicz. Trzeba pielęgnować to miejsce. Dla pokoleń – tłumaczą.
W pałacu ma powstać sala koncertowa i miejsce dla osób przybywających zupełnie przypadkowo. Właściciele zgodnie podkreślają, że nie będzie to tzw. prywatna posiadłość.
- Choć pragniemy uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach, które tam będą – zapewniają.
Ale to nie wszystko! Równorzędnie chcą udostępnić pałac dzieciom niepełnosprawnym i ich opiekunów.
- Marzy nam się miejsce, gdzie takie dzieci będą miały całodobową opiekę kadry medycznej i rehabilitacyjnej, a rodzice czas tylko i wyłącznie dla siebie – opowiadają.
Ze sprzedaży pałacu cieszy się również wójt Czermina.
– Dobrze, że taka nieruchomość nie będzie niszczeć. Park przy pałacu należy do gminy. Właśnie prowadzimy rozmowy na temat jego wydzierżawienia nowym właścicielom. Ze strony samorządu jest pełna wola współpracy, czekamy teraz na oficjalne stanowisko właścicieli – mówi Sławomir Spychaj.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.