reklama

W tej wsi miał być kościół, który zapadł się pod ziemię i… jeździec bez głowy. Poznaj legendy Niniewa

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pixabay.com / zdjęcie poglądowe

W tej wsi miał być kościół, który zapadł się pod ziemię i… jeździec bez głowy. Poznaj legendy Niniewa - Zdjęcie główne

W tej wsi miał być kościół, który zapadł się pod ziemię i… jeździec bez głowy. Poznaj legendy Niniewa | foto pixabay.com / zdjęcie poglądowe

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

HistoriaBył i… z dnia na dzień zapadł się pod ziemię… Na mieszkańców tymczasem spadła straszna klątwa – zaczęli masowo umierać na cholerę, a teren miał się stać przeklęty. Legenda o kościele, mającym rzekomo istnieć przed laty w Niniewie, wciąż jest żywa wśród lokalnej społeczności. Wraz z drugą – o jeźdźcu bez głowy – wykorzystywana jest dziś jako swoista atrakcja turystyczna.
reklama

„W polu przed Niniewem jest głęboka dolina. Kiedyś – dawno, dawno temu, stał tam kościół, a za kościołem cmentarz…” – tak brzmi początek jednej z dwóch wersji legendy, która z pokolenia na pokolenie była przekazywana w Niniewie.

reklama

Legendy – ponieważ zgodnie z faktami, w Niniewie kościoła nigdy nie było. Co jednak ciekawe – ta niewielka wieś może pochwalić się aż dwoma barwnymi podaniami ludowymi przekazywanymi sobie z ust do ust przez lata – o wspomnianym wyżej kościele oraz o… jeźdźcu, który miał się ukazywać na piaszczystej górce – pod lasem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeździec na koniu ubrany był w strój kosyniera i… nie miał głowy…

Niniew. Legendy - barwny element minionych wieków

- Podania, legendy są barwnym elementem minionych wieków i czasów naszych prapradziadków i praprababć. Gdyby nie publikacje i opracowania chyba zatarłyby się w naszej pamięci i lokalnej świadomości – mówi dziś „Życiu Pleszewa” o wspomnianej tradycji podań ludowych Stanisław Małyszko, znany i ceniony regionalista. 

reklama

Legendy to lokalna atrakcja w Niniewie

Okazuje się, że w samej wsi wspomniane legendy są dziś wciąż żywe, a nawet wykorzystywane jako lokalna atrakcja.

– To prawda, legenda o kościele wciąż funkcjonuje w naszej społeczności, zwłaszcza wśród starszych mieszkańców – mówi nam Monika Górska, sołtys Niniewa, gdy pytamy ją o sprawę.

Jak dodaje, fakt posiadania tak barwnych opowieści o wsi jest dziś atutem - np. przy staraniu się np. o dotacje z różnych programów.

– Wykorzystujemy te historie np. w różnego rodzaju wnioskach, gdy staramy się o dotacje z programów, także wymieniamy je w naszych dokumentach strategicznych wsi. To w końcu swego rodzaju atrakcja – opowiada z uśmiechem pani sołtys.

reklama

Bo – jak dodaje, formalnych zabytków na wsi nie ma wiele.

– Z zabytków posiadamy na wsi spichlerz, dwa dęby oraz lipę. Z kolei te historie mogą być swoistą atrakcją nieformalną – przyznaje Monika Górska.

Niniew. Legendy i podania - „ważna część tradycji”

- Podania ludowe to ważka część tradycyjnej kultury, dawniej przekazywanej przeważnie ustnie z pokolenia na pokolenie. Dwudziesty wiek dość skutecznie wyparł bezpośredni przekaz ustny kosztem słowa pisanego, a później telewizji i radia – opisuje nam Stanisław Małyszko.

Sam – jak zaznacza, zna wiele podań z okolic Pleszewa – głównie dzięki ich publikacji w gazetach czy wydawnictwach.

W tym miejscu warto wspomnieć o naszej większej publikacji – w roku 2004 „Życie Pleszewa” wspólnie z Ośrodkiem Doskonalenia Nauczycieli w Pleszewie zorganizowało konkurs, w którym dzieci miały opisać legendy – przekazywane w ich rodzinach. Efektem była opublikowana przez nasze wydawnictwo książka, która zawiera wiele ciekawych podań z całego powiatu pleszewskiego – w tym dwie wersje legendy o kościele w Niniewie.

- Sporo podań zostało opublikowanych w miejscowej prasie już w latach 30. XX wieku, m.in. o kościele gołuchowskim. o Leszczyńskich, o kamieniu jedlickim, o cudownym źródle i kaplicy w Lenartowicach. Podanie o kościele w Niniewie jest mi akurat znane z książeczki wydanej przez "Życie Pleszewa". Dobrze, że w utrwalenie podań i ich przekaz zostali włączeni uczniowie. Szkoły są istotnym elementem przekazu kulturowego o charakterze lokalnym – mówi nam Stanisław Małyszko.

Czy legendy mają w sobie ziarnko prawdy?

No dobrze, czy można pokusić się jednak o odważne stwierdzenie, że w każdej legendzie jest – choćby minimalne – ziarno prawdy?

- Z podaniami ludowymi jest tak, że w sporej część trudno znaleźć jakiekolwiek odniesienia do faktów historycznych. W świetle dokumentów archiwalnych i badań nie było nigdy m.in. kościoła w Niniewie. Natomiast inne podania zawierają czasami oparcie  w faktycznych wydarzeniach. Tak jest m.in. w podaniu dotyczącym przenosin zakonników chockich do kościoła św. Floriana w Pleszewie. Bezspornie taki fakt miał miejsce w latach 30. XVII wieku. Dowody rozwikłując tę legendę podałem w ostatnim wykładzie o dziejach kościoła św. Floriana, który wygłosiłem w świątyni Matki Bożej Częstochowskiej w Pleszewie – komentuje dla „Życia Pleszewa” Stanisław Małyszko.

Jak przypomina – sam publikował na naszych łamach swego czasu legendę o cudownym źródełku na polach lenartowickich, krzyżu i kaplicy tam istniejącej.

- Faktyczne stała tam kaplica i było cudowne źródełko, do którego przybywały tysiące pątników, nieraz z bardzo daleka. Tak jak przed II wojną światową, dużą rolę w przekazie dawnych podań i legend mają tzw. środki przekazu z lokalną prasą na czele, a także wszechobecny internet i media społecznościowe – dodaje na koniec ceniony regionalista.

Niniew. Był cmentarz to może był i kościół?

W przypadku Niniewa warto jednak na koniec podać także dwie ciekawostki. Jedna z wersji legendy o kościele w Niniewie – mówi o zarazie, która zapanowała w miejscu, gdzie kościół zapadł się pod ziemię – ludzie mieli po wszystkim masowo umierać na cholerę, a teren miał się stać przeklęty.

Tymczasem – według niektórych zapisków – w pobliżu przed laty rzeczywiście miał znajdować się cmentarz na granicy ze Starą Kaźmierką. Chodzi o starożytne cmentarzysko Wandalów. Można więc przekornie zapytać: jeśli był więc cmentarz – to może i kościół?

Potyczka kosynierów

Odnosząc się do drugiej legendy – jak opisują dziś w samym Niniewie – opowieść o kosynierze bez głowy na koniu może pochodzić z czasów powstania styczniowego. W roku 1863 w pobliskiej Rudzie Wieczyńskiej miała bowiem potyczka powstańców – kosynierów – z oddziałów Edmunda Taczanowskiego – z Kozakami…

 

LEGENDY O NINIEWIE

Zapadnięty kościół

W polu przed Niniewem jest głęboka dolina. Kiedyś, dawno temu, stał tam kościół, a za kościołem cmentarz. Do tego kościoła chodzili wszyscy mieszkańcy Niniewa. Była też w Niniewie pewna niewiasta, która nigdy nie mogła zdążyć na mszę świętą – i zawsze się spóźniała. Była zła, ale nie na siebie, tylko na kościół. Gdy pewnego razu przyszła znów na koniec mszy, przeklęła kościół, życząc, aby się zapadł. I tak też się stało. W miejscu gdzie stał kościół, powstał olbrzymi dół. Opowiadają, że czasem, gdy się tędy przechodzi i jest bardzo cicho – słychać śpiewy i dzwony kościelne z podziemia…

Legenda według przekazu Kazimiery Dyoniziak z Niniewa

Druga wersja legendy o kościele w Niniewie

Druga wersja (zapisana w książce wydanej w roku 2004 przez „Życie Pleszewa” – spisana przez Filipa Andrzejewskiego na podstawie opowieści dziadka Andrzeja Andrzejewskiego) mówi z kolei o zarazie, jaka miała spaść na miejsce, gdzie dawniej znajdował się kościół. Według tej wersji świątynia zapadła się pod ziemię, z powodu braku przychodzenia do niej ludzi. Po wszystkim na mieszkańców spadła klątwa – ludzie zaczęli chorować na cholerę, a urny z ich prochami składano niedaleko miejsca, gdzie był dawniej kościół. 

 

Legenda o kosynierze bez głowy

„Opowiadają, że na polu za drogą pod lasem w środku wsi ukazywał się jeździec bez głowy. Jest tam piaszczysta górka, która kiedyś była górą. Na tej górze o zmierzchu widywano czasami jeźdźca na koniu – w stroju kosyniera bez głowy”

Legenda według przekazy Kazimiery Dyoniziak z Niniewa

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama