W Pleszewie odbyła się konferencja przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej - Mariusza Witczaka, Małgorzaty Wysockiej-Balcerek oraz Alicji Łuczak - na temat zbliżających się wyborów parlamentarnych. Gościem spotkania był Radosław Sikorski.
- Jesteśmy przekonani, że ta mobilizacja na ostatniej prostej pozwoli nam wygrać wybory w Polsce, ale i również tutaj w okręgu kalisko-leszczyńskim, w którym gonimy PiS. I na ostatniej prostej PiS pokonamy, jestem co do tego głęboko przekonany. Wizyta pana Marszałka jest dla nas potwierdzeniem tego, że poważnie traktujemy Pleszew i ziemię kaliską, bowiem to osoba o bardzo silnym autorytecie politycznym i jego obecność jest dla nas bardzo dużym wsparciem - mówił Witczak.
Radosław Sikorski przyjechał do Pleszewa, żeby zabrać głos w sprawie nadchodzących wyborów. Poza konferencją spotkał się z mieszkańcami naszego miasta w bibliotece.
- Przede wszystkim dziękuję za zaproszenie, gratuluję tak wspaniałej inwestycji (Biblioteki i Zajezdni Kultury - dop. red.), jak rozumiem dzięki środkom z Unii Europejskiej. Jest to podkreślenie tego, że potrzebujemy być w Unii, no i że przydałoby się jeszcze te 770 miliardów, którymi pan premier się tak chwalił, a których nie ma. Do wzięcia są dwa miliardy na powiat. Wystarczy tylko przestać łamać polską konstytucję - mówił Sikorski w Pleszewie.
Koalicja Obywatelska na listę swoich „100 konkretów na 100 pierwszych dni rządów” wpisała m.in. odblokowanie środków unijnych. Europoseł skrytykował obecne relacji Polski z Unią.
- Oni są na najlepszej trajektorii wyprowadzenia nas z Unii Europejskiej. Kiedy mieszkałem w Wielkiej Brytanii, widziałem jak zaczynał się brexit, byłem tam, jak brexit się dokonywał. Oni robią dokładnie to samo. Jeśli chcecie państwo, żeby w życiu publicznym panowała prawda, żeby nas nie skłócano ze sobą, żeby media publiczne wypełniały swoją misję, żeby rząd nie powodował takiej drożyny i takiej izolacji międzynarodowej, ośmieszania naszego państwa, jeśli chcecie, aby granice nadal było otwarte, a Polska była na swoim na należnym na miejscu czyli wśród pięciu najważniejszych krajów Unii Europejskiej, to nie wolno dać PiS-owi wygrać trzeciej kadencji - apelował Sikorski.
Minister odniósł się również do tematu ostatnich dymisji w Wojsku Polskim.
- Okazuje się że do dymisji poddało się 2 najważniejszych generałów i 11 pułkowników. Takiego wotum nieufności wobec ministra obronny i w ogóle rządu jeszcze polska armia nie widziała. Przelała się czara goryczy - mówił.
Zapytany o wojnę w Ukrainie przypomniał wypowiedź premiera Morawieckiego, na temat wstrzymania dostaw broni z naszego kraju dla Ukrainy, na rzecz zbrojenia się Polski.
- To spowodowało bardzo duże szkody, bo oświadczenie zostało odnotowane we wszystkich mediach światowych, ale przede wszystkim - w Kongresie Stanów Zjednoczonych. Tam słyszy się głosy - jak Polska, sąsiad Ukrainy, nie chce jej bronić to, to dlaczego my mamy się w to angażować? Kto się z tego ucieszył? Putin. On czyta tak, że jak Zachód, a nawet Polacy się wahają, to jak jeszcze trochę powalczymy, to może załamie się poparcie do Ukrainy. Morawicki wpisał się w narrację Polsce niepotrzebną - ocenił Sikorski.
Radosław Sikorski w Pleszewie. "Mobilizacja na ostatniej prostej"
Przed politykami Koalicji Obywatelskiej ostatnia prosta w trwającej kampanii wyborczej.
- Nasze spotkania, na których promujemy 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów przynosi swój efekt. Miałem wczoraj maraton podróży i muszę powiedzieć, że byłem bardzo szczerze zaskoczony, jak te konkrety w różny sposób wybierane przez różne grupy społeczne, docierają do świadomości społecznej. Do piątku do godziny 24 musimy poświęcić jeszcze dużo czasu, żeby promować nasz program. który jest po prostu dobrym programem - mówił Mariusz Witczak.
Poseł powiedział, że na program KO pozytywnie reagują okoliczni przedsiębiorcy.
- Nasza propozycja dla wszystkich Polek i Polaków to 60 tysięcy złotych jako kwota wolna od podatku. To jest prawdziwa, spektakularna obniżka podatków, każdemu pracującemu zostanie dużo więcej pieniędzy w kieszeni, czy to będzie firma jednoosobowa, czy osoba zatrudniona.
Małgorzata Wysocka-Balcerek oceniła, że wiele osób wcześniej niezdecydowanych czy zniechęconych, w tym roku weźmie udział w wyborach.
- Z moich spotkań z ludźmi wynika, że osoby które przez wiele lat nie chodziły na wybory, teraz zamierzają pójść. Ludzie zaczynają po prostu widzieć, że wiele rzeczy jest nie tak, chcą pójść oddać swój głos za tym, żeby Polska nie wyglądała dalej tak, jak do tej pory - oceniła Wysocka-Balcerek.
Alicja Łuczak dodała, że Koalicja Obywatelska liczy w tych wyborach na głosy Polek.
- Ludzie się budzą. Jest bardzo duża życzliwość, zwłaszcza młodych kobiet. I do tych młodych kobiet chcemy trafić. Sądzimy, że dzięki nim te wybory wygramy, nie ma innej opcji - mówiła Alicja Łuczak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.