reklama
reklama

Zebranie osiedli „Jordanowskie” i „Śródmieście” w Pleszewie [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Kwestia niebezpiecznego skrzyżowania w rejonie ul. Daszyńskiego i Placu Powstańców Wielkopolskich, planów związanych z drogą S-11 oraz południową obwodnicą miasta, czy monitoringiem – to tematy, o których m.in. dyskutowano podczas połączonego zebrania osiedli „Jordanowskie” oraz „Śródmieście”.
reklama

Zebranie osiedla nr 3 „Śródmieście” oraz osiedla nr 5 „Jordanowskie” w Pleszewie

Zebranie osiedla nr 3 „Śródmieście” oraz osiedla nr 5 „Jordanowskie” zakończyło tegoroczny cykl spotkań mieszkańców z władzami Pleszewa. Jak w przypadku innych tego typu zebrań – nie brakowało ożywionej dyskusji i przedstawiania problemów, z jakimi zmagają się na co dzień mieszkańcy.

Wszystko rozpoczęło się od krótkich wystąpień przewodniczących osiedli – Elżbiety Hyli z „Jordanowskiego” oraz Mateusza Antczaka ze „Śródmieścia”, którzy omówili m.in. zrealizowane w ostatnim czasie inwestycje w ramach skromnych budżetów osiedlowych, a także plany.

W przypadku osiedla nr 5 „Jordanowskie” w planie na ten rok jest doposażenie siłowni zewnętrznej w Ogrodzie Jordanowskim, ponadto do końca czerwca do miejskiego systemu monitoringu powinna zostać podłączona tutaj nowa kamera, która powinna zwiększyć bezpieczeństwo.

– Dochodziło tu wcześniej do kilku aktów wandalizmu, zniszczono m.in. altankę i urządzenia dla dzieci – przypominała przewodnicząca Elżbieta Hyla.

W ramach dużych prac w tym roku mieszkańcy mogą liczyć na gruntowny remont ulicy Kossaka i tras przyległych, co już trwa, ponadto będzie m.in. parking na narożniku ulic Kilińskiego i Niesiołowskiego.

Jak wyliczał z kolei Mateusz Antczak, przewodniczący „Śródmieścia” w planie osiedla nr 3 jest w tym roku montaż kamery na starym targowisku. Jak jednak zaznaczał, wspomniana inwestycja przewyższa środki posiadane przed osiedle (na cały rok jest to zaledwie 4,5 tys. zł).

– Liczymy, że pan burmistrz nam pomoże, ponieważ sam montaż i uruchomienie to ok. 14 tys. zł – komentował Mateusz Antczak. 

Po wszystkim rozpoczęła się tradycyjna prezentacja burmistrza, podczas której opowiadał m.in. o planach. Włodarz opowiadał m.in. o możliwych zmianach w przyszłości na skrzyżowaniu w okolicy Domu Parafialnego. Tutaj jednak, jak zaznaczał, wszystko zależy od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

– Jesteśmy na razie wstępnie umówieni z GDDKiA odnośnie zmian w tym miejscu, to rzeczywiście jedno z gorszych skrzyżowań, jeśli chodzi o przejazd, m.in. czas przejścia dla pieszych jest tu zbyt krótki. Chcielibyśmy do tego w przyszłości kompleksowo podejść – mówił Arkadiusz Ptak.

Przy okazji nie zabrakło dyskusji o problemie z utrzymywaniem czystości przy drodze krajowej we wspomnianej okolicy. Jak zapewniał włodarz – wspomniany problem poruszony na zebraniu przez mieszkańców zostanie przekazany GDDKiA.

Jednym z głównych tematów, który podczas zebrania poruszyli mieszkańcy, była oczywiście sprawa felernego skrzyżowania ulicy Daszyńskiego z Placem Powstańców Wielkopolskich. Piszemy o tym na naszych łamach regularnie.

- Czy miasto ma pomysł, by zwiększyć bezpieczeństwo w tym miejscu? Notorycznie dochodzi tu do incydentów, trzeba coś z tym zrobić – podkreślał wprost jeden z mieszkańców.

Burmistrz przyznawał, że wspomnianą sprawę notorycznie zgłasza mu przewodnicząca osiedla „Jordanowskie”.

Ponownie jednak tłumaczył, że o lustrze w tym miejscu nie może być mowy.

– Pogorszylibyśmy tylko przez to sytuacje – twierdził Arkadiusz Ptak.

Mieszkańcy nie ustępowali i proponowali kolejne rozwiązania. – To może mulda? – dodawano.

Burmistrz przyznawał, że wyniesione skrzyżowanie – podobne do tego, jakie jest kawałek dalej na ul. Marszewskiej – byłoby najlepszym rozwiązaniem.

– Jednak jest ono też najbardziej kosztowne. Obecnie jesteśmy z kolei na etapie zmiany organizacji ruchu w centrum miasta – nie chciałbym inwestować w podwyższone skrzyżowanie w momencie, gdy nie wiemy jeszcze jak zorganizowany zostanie ruch w centrum w bliskiej perspektywie kilku lat. Szybciej byłbym skłonny zainstalować tam „mrugający” STOP. Powiedzmy sobie jednak też szczerze: tam nie dochodzi do wypadków, ale do kolizji – mówił Arkadiusz Ptak.

Podczas zebrania nie zabrakło także omówienia spraw związanych z aktualną sytuacją w kontekście budowy drogi S-11 oraz południowej obwodnicy miasta. Jak tłumaczył mieszkańcom burmistrz, to dziś naczynia połączone, ponieważ budowa południowej obwodnicy – na odcinku Brzezie – Zielona Łąka – została wpisana w projekt budowy drogi S-11.

– Przekazaliśmy GDDKiA dokumentację w sprawie południowej obwodnicy. Trudno mi powiedzieć kiedy będzie realizacja, obecnie jesteśmy na etapie decyzji środowiskowej, a z tego co wiem są obecnie pewne problemy z S-11 na trasie Jarocin – Kórnik z powodu wykrycia gniazda bociana. Mogę jednak powiedzieć, że tak blisko jak teraz - jeszcze nigdy nie byliśmy – zaznaczał Arkadiusz Ptak. 

Podczas spotkania nie zabrakło też omówienia innych problemów – o których pisaliśmy już wcześniej także na naszych łamach, jak m.in. kwestia kostki na Placu Powstańców Wielkopolskich czy kwestii ograniczeń prędkości w mieście.

O tę drugą sprawę pytał burmistrz Włodzimierz Grobys, który poprosił, by przyjrzeć się w mieście ulicom, na których obowiązuje obecnie ograniczenie prędkości do 30 km/h. Jako przykład podał ul. Wodną.

– Może trzeba przywrócić znaki do 50 km/h albo 40 km/h. To tylko przykład, by przeanalizować sytuację w całym mieście. Bo są takie miejsca, gdzie łatwo o mandat od policji – nie przekraczając nawet dużej prędkości – mówił były radny Pleszewa.

Sam burmistrz ponownie przypomniał, że trwa opracowywanie dokumentacji odnośnie zmian w ruchu w centrum w przyszłości. Jak jednak zaznaczał, zalecane jest tam ograniczenie prędkości w historycznym centrum miasta właśnie do prędkości 30 km/h.

- Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: kogo chronimy? Pieszych i rowerzystów czy kierowców? Sam jestem osobą, która, niestety, w większości porusza się samochodem, ale uważam, że sytuacja powinna wyglądać tak, aby w pierwszej kolejności bezpiecznie czuł się pieszy, później rowerzysta i na końcu kierowca samochodu – mówił wprost Arkadiusz Ptak. 

Nie zabrakło także krótkiej dyskusji o opłatach za wody opadowe. Włodzimierz Grobys dopytywał o to w kontekście inwestycji realizowanej na osiedlu Kossaka.

– Czy miasto planuje wprowadzić opłatę za wody opadowe? – pytał wprost.

Burmistrz odpowiadał, że na razie nie ma takich planów.

– Nie planujemy podejmować takich decyzji w perspektywie dwóch, trzech lat. Ale widzę w jakim kierunku to obecnie idzie w Polsce – obecnie jest to rozwiązanie fakultatywne, ale możliwe, że kiedyś będzie obowiązkowe, że będziemy musieli to zrobić i dzielić się z Wodami Polskimi – odpowiadał na pytanie Arkadiusz Ptak.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama