reklama
reklama

Zebranie wiejskie w Zawidowicach. "Jeździmy tutaj z duszą na ramieniu"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Niekończące się - i nie rozwiązywane od lat - problemy z drogami powiatowymi przebiegającymi przez wieś, zdominowały tegoroczne zebranie w Zawidowicach. Mieszkańcy mówili m.in. o konieczności budowy chodnika, fatalnym stanie głównej drogi, ale też innych problemach. Niestety - ich narzekania trafiały w pustkę, ponieważ na spotkaniu nie było przedstawiciela powiatu.
reklama

Zawidowice były kolejną wsią w gminie Pleszew, gdzie odbyło się tegoroczne zebranie z przedstawicielami władz miasta i gminy.

Problemy z burzami piaskowymi w Zawidowicach

Spotkanie rozpoczęło się od szczegółowego wystąpienia pani sołtys, która zreferowała obszernie to, co działo się na wsi przez miniony rok, a także to, jakie są najbliższe plany.

Jak przypominała, w roku 2022 mieszkańcy mieli duże problemy w związku z burzami piaskowymi.

- Szalały u nas burze piaskowe, chciałam podziękować Przedsiębiorstwu Komunalnemu za wysprzątanie naszej ulicy - zasypane było do samych okien, to było dosłownie sprzątanie przyczepami - opowiadała sołtys Agnieszka Walczak-Szczepaniak.

Czy jest szansa na chodnik przy przedszkolu w Zawidowicach?

Jak zaznaczała, na początku roku złożyła pismo do starostwa, w sprawie budowy chodnika przy przedszkolu. 

- Dostałam odpowiedź, że wszystko jest na dobrej drodze, by w roku 2023 powstał. Mam taką cichą nadzieję, by docelowo powstał do pompy, bo marzy mi się przejście dla pieszych, które możliwe jest dopiero, gdy będzie chodnik. Mam nadzieję, że się uda - referowała sołtys.

Wcześniej interweniowała także w starostwie w sprawie wyjazdu z remizy OSP.

- Ten wyjazd jest mało widoczny, w tym półroczu znaki powinni być jednak ustawione - mówiła Agnieszka Walczak-Szczepaniak.

Dobra współpraca w Zawidowicach. Sołtys dziękowała organizacjom i mieszkańcom

Wyliczając to, co działo się w minionym roku - a działo się naprawdę sporo - dziękowała wielokrotnie organizacjom wiejskim i mieszkańcom za współpracę.

- Przestawialiśmy m.in. nasz blaszany garaż, okazało się bowiem, że granica przebiega zupełnie inaczej niż przez te lata myśleliśmy - mówiła sołtys, dziękując jednocześnie imiennie mieszkańcom wsi, którzy przy tym pracowali.

Jak podkreślała, współpraca na wsi przebiega naprawdę bardzo dobrze - podziękowania trafiały również do panów z miejscowej OSP.

Jak wyliczała dalej sołtyska, starsi mieszkańcy Zawidowic wzięli m.in. udział w minionym roku w olimpiadzie seniorów, zorganizowano ponadto mszę św. przy odrestaurowanej figurze, udało się również, dzięki pozyskaniu przez panią sołtys sponsora - zorganizować na wsi pierwszy Dzień Seniora w październiku.

- Uczestniczyło w nim 60 seniorów, myślę, że był to strzał w dziesiątkę i jeśli mi się uda znów zdobyć fundusze, to na pewno takie spotkanie się odbędzie w tym roku - mówiła Agnieszka Walczak-Szczepaniak, dziękując ponownie paniom, które pracowały tego dnia w kuchni.

Dziękowała także władzom miasta oraz personalnie radnej Wiesławie Gil - za inicjatywę dotyczącą paczek bożonarodzeniowych dla osób potrzebujących. - To wspaniała inicjatywa - zaznaczała.

Sama miała także do mieszkańców pewną prośbę.

Prośba sołtys Zawidowic do mieszkańców

- Nie mogę wam nic narzucać, mogę prosić - pomyślcie o dzwonku przy drzwiach. Jeśli jest dwumetrowa brama i tabliczka z napisem "wchodzisz na własną odpowiedzialność" - to co mam zrobić? A muszę się z wami jakoś kontaktować. Byłoby mi łatwiej, gdyby takie dzwonki były. A jak się zjawiam to nie zawsze chodzi tylko o to, że musicie coś zapłacić, bo kojarzę się z podatkiem i śmieciami - żartowała pani sołtys.

Na koniec swojego wystąpienia podkreślała, że stan drogi powiatowej przebiegającej przez wieś, jest w tym roku naprawdę fatalny.

- Jestem po rozmowie w Zarządzie Dróg Powiatowych, pani Meller obiecała mi, że droga będzie połatana, jak będzie pogoda. Cóż, musimy póki co zacisnąć zęby i czekać - zaznaczała na koniec swojego wystąpienia.

Prezentacja wiceburmistrza oraz radnych

Po wystąpieniu pani sołtys tradycyjną prezentację władz przedstawił obecny na spotkaniu wiceburmistrz Pleszewa, Andrzej Jędruszek. Zreferował mieszkańcom aktualną sytuację gminy - m.in. w kontekście realiów gospodarczych i podwyżek, z jakimi zmaga się samorząd, ponadto pokazał plany inwestycyjne.

Na zebraniu obecni byli także miejscy radni.

Jan Noskowski tradycyjnie opowiedział o programie utylizacji odpadów rolniczych: m.in. folii, sznurka, czy worków po nawozach, do którego Miasto i Gmina Pleszew dzięki jego inicjatywie ponownie przystąpi. Jak zaznaczał, chętni rolnicy powinni do 15 marca zgłosić się w tej sprawie do Referatu Gospodarki Odpadami, znajdującego się w siedzibie PK przy ul. Polnej. Radny opowiedział także o innych inicjatywch - m.in. zorganizowanym Forum Rolniczym czy wyjeździe na Polagrę.

Radna Wiesława Gil w swoim wystąpieniu przedstawiła z kolei tradycyjnie statystyki wsi Zawidowice.

Jak wyliczała, obecnie na wsi zameldowanych jest na stałe 392 mieszkańców, jednak porównując to z deklaracjami śmieciowymi - mieszkańców jest 367. Różnica, jak opowiadała radna, może wynikać m.in. z tego, że ktoś wyjechał np. na studia czy za granicę. Ale może być też to sygnał, że... ktoś za śmieci po prostu nie płaci. O czym zresztą później także była mowa.

Co z obiecaną kanalizacją Zawidowic?

Po wystąpieniach, przyszedł czas na pytania od zebranych mieszkańców. Nie było ich dużo.

Były sołtys Stefan Paterka - w nawiązaniu do wcześniejszej informacji burmistrza, zawartej w jego prezentacji, odnośnie kanalizacji Brzezia - poruszył kwestię kanalizacji Zawidowic, która była przed laty obiecana mieszkańcom wsi.

- Przed laty była mowa, że następne po Brzeziu będą Zawidowice. Kiedy to nastąpi? - dopytywał.

Wiceburmistrz odpowiedział, że koncepcja kanalizacji gminy jest przygotowana.

- Prawdą jest, że następną miejscowością są Zawidowice. Kanalizacja w Brzeziu została tak przygotowana, by odebrać również ścieki z Zawidowic, ale dziś nie mogę jeszcze złożyć obietnicy, kiedy to nastąpi. Jak wiadomo, wszystkie kolejne inwestycje robimy z dofinansowaniem. Jeśli tylko się uda pozyskać środki to do tego przystąpimy, jednak na dziś trudno jeszcze powiedzieć, jakie będą możliwości pozyskania środków unijnych na ten cel. Przystąpimy do projektowania, projekt jest z kolei ważny trzy lata. Na pewno jesteście następni w kolejności - mówił Andrzej Jędruszek.

Problemy z wodą w Zawidowicach. Kiedy poprawi się sytuacja?

Kolejną kwestią były powtarzające się problemy z wodą na wsi.

Podczas wcześniejszej prezentacji wiceburmistrz omawiał m.in. kłopoty z wodą, jakie nastąpiły w gminie w roku 2022.

Podkreślał, że wówczas problemem nie był sam brak wody, ale jej wzmożony pobór podczas bardzo ciepłego weekendu - m.in. poprzez jednoczesne napełnianie basenów w dany weekend przez mieszkańców całej gminy wraz z połączeniem tego z podlewaniem ogródków.

Jak zaznaczał jednak jeden z mieszkańców - w przypadku Zawidowic kłopoty z wodą powtarzają się od lat i nie dotyczą tylko wspomnianych kilku dni.

- W Zawidowicach ten problem pojawia się od lat - mówił mieszkaniec.

I pytał wprost: czy w tym roku jest szansa na wodę?

- W Zawidowicach to nie kwestia trzech dni, ale problem powtarza się regularnie od kilku lat - i chodzi o kilkanaście dni co najmniej. I nie chodzi tu o baseny - mówił mieszkaniec.

Jak tłumaczył wiceburmistrz, problemy w Zawidowicach dotyczą słabszego ciśnienia. Sprawa ma jednak zostać rozwiązana w tym roku.

- Planujemy budowę pompowni, po jej wybudowaniu te problemy powinny zniknąć. Myślę, że powinna ona powstać do czerwca, wówczas - gdy już będzie gotowa, nie powinna już się taka sytuacja powtarzać - mówił wiceburmistrz Andrzej Jędruszek.

Fatalny stan dróg powiatowych i zaginięcie pisma

Najwięcej pytań - i zgłaszanych problemów - było jednak - można powiedzieć tradycyjnie - w związku z fatalnym stanem dróg powiatowych.

Mieszkańcy w tym roku nie kryli jednak żalu, bo jak wyliczali, różne odcinki - zarówno w stronę Lenartowic jak i Rokutowa, ale także do Grodziska czy Brzezia - są w złym stanie.

- Jeździmy tu z duszą na ramieniu - mówiła m.in. jedna z mieszkanek.

Jak irytowali się ludzie, niektóre problemy powtarzają się de facto - i są zgłaszane - od lat - m.in. krzaki na trasie Zawidowice - Grodzisko

Swój przykład podała także sołtys wsi, która interweniowała na prośbę pań dowożących dzieci na odcinku Zawidowice-Rokutów.

- Panie zgłaszały mi, że się boją, bo konary drzew wiszą nad ulicą. Już w zeszłym roku pisałam do starostwa, prosiłam o sprawdzenie stanu "zdrowotności" tych drzew, czy nadają się do wycięcia. Dostałam tylko odpowiedź, że pismo poszło dalej do Zarządu Dróg Powiatowych. I do dziś nie mam odpowiedzi. Mało tego, zanim ja złożyłam pismo do starostwa, to pismo do Zarządu Dróg złożyła też nasza straż OSP - z podaniem działek, rozmiaru drzew itd. Odpowiedź też nie przychodziła. A jak sprawdziłam - to mi odpowiedziano, że pismo... zaginęło. To nie do pomyślenia, ale tak to wygląda... Podejrzewam, że gdyby nasze drogi były gminne, to tych problemów by nie było. Starostwo na nic nie ma pieniędzy, na kawałek chodnika, drogi, no na nic. A niektórzy tam znają już mój numer telefonu, więc nawet nie odbierają już ode mnie. Naprawdę, robimy co możemy, ale niektórych rzeczy nie przeskoczymy... - mówiła z żalem pani sołtys.

Wspomniane słowa mieszkańców trafiały jednak w pustkę, ponieważ w tym roku żaden przedstawiciel starostwa na zebranie do Zawidowic nie przyjechał (przypomnijmy: w ubiegłym roku przyjechał do Zawidowic przewodniczący rady, który na zarzuty odnośnie tych samych dróg odpowiadał wprost:  możliwości finansowe powiatu są po prostu ograniczone - z powodu ogromnego kilometrażu w sześciu różnych gminach).

W tym roku - wobec braku przedstawiciela powiatu - wiceburmistrz Andrzej Jędruszek odpowiedział, że przekaże po prostu wszystkie uwagi mieszkańców staroście pleszewskiemu.

Radna Wiesława Gil przyznawała z kolei, że różnego rodzaju problemy - odnośnie tras powiatowych - zgłaszają także mieszkańcy pobliskich wsi - jak choćby wspomniane Grodzisko, Rokutów czy Lenartowice. - Też często nie ma odzewu. Może wszyscy razem powinniśmy się zebrać i pójść - kwitowała.

Problem ze śmieciami w rowach na trasie Zawidowice-Brzezie

Ostatnią poruszoną kwestią były śmieci, które można niestety wciąż znaleźć w rowach.

- Na trasie Zawidowice - Brzezie jest obłęd - nie ma metra, żeby coś nie leżało na poboczach, widać to zwłaszcza teraz. Naprawdę, nie rozumiem tego, wszystkie śmieci można przecież wystawić, są odbierane. Zwróćcie proszę uwagę, bo podejrzewam, że są to dwie, trzy te same osoby - apelowała na koniec sołtys Agnieszka Walczak-Szczepaniak.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama