Problemy z wodą, o których pisaliśmy szeroko w „Życiu Pleszewa” pod koniec czerwca – mocno dały się w znaki mieszkańcom miasta oraz pobliskich miejscowości: Korzkiew i Zawidowic.
"Suche" krany w domach, brak wody na ogrodach działkowych, zamknięte z godziny na godzinę myjnie samochodowe i brak bieżącej informacji ze strony władz – spowodował wściekłość wśród wielu mieszkańców.
Problemy z wodą w Mieście i Gminie Pleszew - są pierwsze wnioski
Przypomnijmy: kryzys z wodą – choć w mniejszej skali - podobnie jak rok temu przyszedł podczas weekendu. Mieszkańcy nie ukrywali swojego zdenerwowania, mając wiele pretensji do władz miasta.Teraz, po tygodniu od tamtych wydarzeń, już na chłodno, przyszedł czas na analizy całej sytuacji. Burmistrz Pleszewa – podczas wtorkowej relacji live na swoim FB – opowiedział o przyczynach całej sytuacji, ale także zapowiedział działania, które mają zapobiec tego typu zdarzeniom w przyszłości.
Cztery ujęcia wody dla Miasta i Gminy Pleszew
Przypomnijmy: Miasto i Gmina Pleszew posiada dziś cztery ujęcia wody: w Lenartowicach, które jest największe, w Tursku (jest współdzielone z gminą Gołuchów), w Bógwidzach oraz Kuczkowie.Warto dodać, że ujęcia w Lenartowicach i Tursku – po przejściu przez Stację Uzdatniania Wody w Lenartowicach - kierowane są do zbiorników retencyjnych zlokalizowanych na terenie Centralnej Stacji Wodociągowej.
Ujęcie w Bógwidzach podaje wodę do miejscowości od południa gminy, jednak – co ważne - jest także zapasowym dla samego Pleszewa – w razie sytuacji awaryjnej. I właśnie tutaj upatrywana jest wstępna przyczyna ostatnich problemów.
Jak zaznacza jednak burmistrz Arkadiusz Ptak – sytuacja, jaka miała miejsce tydzień temu jest wbrew pozorom całkiem inna od tej, które miała miejsce rok temu.
– Wówczas doszło do dodatkowej awarii wodociągu – przypomina burmistrz.
Dla porównania: rok temu ciśnienie na ul. Kaliskiej wynosiło 1,5 bara, a obecnie było obniżone do ok. 2,6 bara, ponadto rok temu w zbiorniku było zaledwie pół metra wody, a obecnie 2,5 metra.
Duży rozbiór wody w Mieście i Gminie Pleszew
Mimo znacznie mniejszej skali problemu (woda w sieci była, jednak z powodu słabego ciśnienia kłopoty mieli mieszkańcy wyższych kondygnacji bloków oraz mieszkańcy Korzkiew i Zawidowic), odnotowano w krytycznym momencie bardzo duży dobowy rozbiór wody.
– Pomiędzy 20 a 25 czerwca nastąpił ponad 50 proc. wzrost poboru wody. O ile 20 czerwca dobowy pobór wynosił ok. 3.160 m sześc, o tyle w sobotę 25 czerwca było to ok. 5 tys. m sześc. – relacjonuje burmistrz Pleszewa.
Warto przypomnieć, że było to niewiele mniej niż podczas ubiegłorocznego kryzysu – wówczas również odnotowano w krytycznym momencie pobór rzędu 5,3 tys. m sześc. w ciągu doby (dla porównania: w normalnych warunkach, na co dzień jest to ok. 2,5 tys. m sześc., latem zwiększa się do ok. 4,2 tys.).
I właśnie to było główną przyczyną problemów, który wymusiły obniżenie ciśnienia w sieci – a tym samym kłopoty części mieszkańców w mieście, w Korzkwach i Zawidowicach.
Pozostaje jednak pytanie: czy problemu można było uniknąć?
Czy można było uniknąć problemów z wodą w Mieście i Gminie Pleszew? Trwa audyt
Burmistrz Pleszewa tłumaczy, że trwa obecnie audyt związany z całą sytuacją, jednak według jego opinii faktycznie – zareagowano po prostu zbyt późno.
– W mojej opinii głównym problemem był brak właściwego zabezpieczenia – zbyt małe rezerwy na Centralnej Stacji Wodociągowej i zbyt późne uruchomienie dodatkowego źródła w Bógwidzach – mówił podczas swojego "live" na FB burmistrz Arkadiusz Ptak.
Włodarz zapowiada jednak systemowe rozwiązania, które mają zabezpieczyć miasto przed tego typu problemami.
Będą nowe pompy w Mieście i Gminie Pleszew
W przypadku mieszkańców samych Korzkiew sytuację ma rozwiązać uruchomienie dodatkowej pompowni, która znajdzie się na ul. Szenica.
– Podobne problemy, związane ze spadkami ciśnienia, mieli wcześniej mieszkańcy Kowalewa, głównie ul. Fabianowskiej. Obecnie, pompownia zainstalowana na ul. Poniatowskiego spowodowała, że ten problem w Kowalewie zniknął – mówi burmistrz Pleszewa.
Jak zapowiada, ta która ma powstać w rejonie placu zabaw przy ul. Szenica do końca roku zabezpieczy mieszkańców Korzkiew i Tomaszewa.
Problemem pozostaje kwestia Zawidowic, które również cyklicznie mają problemy z ciśnieniem wody.
– Obecnie jest wykonywana dokumentacja odnośnie instalacji przy stacji w Lenartowicach, które podniesie ciśnienie, miejmy nadzieję, że sytuacja się poprawi – opowiada Arkadiusz Ptak.
Burmistrz Pleszewa: wodę trzeba szanować, problem jest szerszy
Burmistrz Pleszewa zaznacza jednak zdecydowanie, że problemy z wodą należy rozpatrywać w szerszej perspektywie.
– Widzimy sytuację w całej Polsce i Wielkopolsce, która stepowieje. Wodę trzeba szanować, to problem przed którym – jeśli nie stoimy jeszcze my – to stoją nasze dzieci – zaznacza Ptak.
Co można zrobić w przypadku Pleszewa?
Włodarz zapowiada, że w planie jest utworzenie dwóch nowych ujęć wody.
Będą dwa nowe ujęcia wody w Mieście i Gminie Pleszew?
Pierwsze – w Grodzisku – powstanie już niebawem – chodzi o „odnowienie” ujęcia wody, które były już tu przed laty.
– Do końca roku będzie ono budowane, przyłączone na pewno będzie Grodzisko, Pacanowice, Sulęcin – wylicza burmistrz.
Ogromnym wyzwaniem są plany związane z drugim - dużym - odwiertem w Lenartowicach.
– Jest tam bardzo dobre złoże, ale bardzo głębokie – na poziomie 150-180 metrów. Problemem jest czy „trafimy w żyłę”, nie mamy pewności co do znalezienia ujęcia, dzięki któremu produkcja wody byłaby zdecydowanie większa. Mamy jednak obecnie złożony w tej sprawie wniosek do Urzędu Marszałkowskiego na wydanie zgody na dalsze prace – opowiada Arkadiusz Ptak.
Jak dodaje burmistrz, jeśli się uda wdrożyć wszystkie wspomniane rozwiązania, powinno to zabezpieczyć mieszkańców na okres ok. dwóch, trzech tygodni w momencie największych rozbiorów. – Chodzi o ten najgorszy czas w lecie, głównie miesiące czerwiec i lipiec – opisuje.
Podkreśla jednak ponownie, że problem z dostępnością do wody w ogóle jest szerszy, i będzie coraz większy w kolejnych latach.
Burmistrz Pleszewa: zamykanie myjni było błędem
Burmistrz odniósł się także do pojawiających się zarzutów mieszkańców – odnośnie m.in. zamykania myjni i zakręcania wody na ogrodach działkowych.
– Uważam, że zamykanie myjni było błędem, ponieważ analizy pokazują, że zużycie wody było niewielkie i nie ma wpływu na sam pobór – mówił Arkadiusz Ptak.
Jak dodawał, gdyby nie ubiegłoroczne zdarzenia, z perspektywy czasu wspomniane ograniczenia w tym roku nie byłyby wprowadzane w ogóle. Ostatecznie zdecydowano się na to w związku z obawami o wyczerpaniu zasobów na Centralnej Stacji Wodociągowej.
Burmistrz przypominał ponadto, że w przypadku działającej wciąż mimo zakazów fontanny – woda jest tam w obiegu zamkniętym. – Nie ma dopływu świeżej – przypomina włodarz.
CZYTAJ TAKŻE: Duże zmiany w Pleszewie i Kowalewie. Rusza budowa trzech darmowych parkingów [ZDJĘCIA]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.