reklama
reklama

Podatki w Pleszewie idą w górę. Przedsiębiorcy: wszyscy nas skubią! Burmistrz: o rozwoju zapomnijmy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Od nowego roku podatki w Pleszewie idą w górę. I to znacznie. Stawki od nieruchomości wzrastają o kilkanaście procent. Burmistrz mówi wprost: to i tak w żaden sposób nie pokryje bieżących kosztów, a samorząd czekają co najmniej dwa bardzo trudne lata.
reklama

– O rozwoju zapomnijmy. To będzie wegetacja – mówi Arkadiusz Ptak, wyliczając kolejne podwyżki. Przedsiębiorcy nie ukrywają z kolei rozgoryczenia i żalu. – Wszyscy nas skubią! – komentują gorzko.

Od 1 stycznia 2023 roku mieszkańców i przedsiębiorców w Pleszewie czekają znacznie podwyżki podatków.

Stawki podatku od nieruchomości idą w górę aż o kilkanaście procent, rosną też podatki od środków transportowych. Różnice są naprawdę spore – w przypadku np. budynków pod działalność gospodarczą – stawka wzrasta o ponad 3 zł za m kw. Więcej mieszkańcy zapłacą też za wywóz śmieci, o czym pisaliśmy już wcześniej.

Podwyżki podatków w Pleszewie – szaleje „inflacja samorządowa”

Temat, związany z podwyżkami, był bardzo długo dyskutowany podczas ostatniej sesji rady miasta. Dość wspomnieć, że trwała ponad 6 godzin.

W trakcie posiedzenia, burmistrz Pleszewa zaprezentował m.in. szczegółowo sytuację finansową, w jakiej znalazł się obecnie nasz samorząd. Jak się okazuje, prognozy na najbliższe dwa lata, nie są niestety zbyt optymistyczne. 

– To będzie budżet na przetrwanie. O rozwoju zapomnijmy, to będzie wegetacja – mówił dosadnie o zbliżającym się roku 2023 Arkadiusz Ptak, prezentując jednocześnie ogromne podwyżki, z jakimi zmaga się obecnie miasto.

Włodarz wprost nazywał to tzw. „inflacją samorządową”. Jak przedstawił, od roku 2016 cena energii elektrycznej wzrosła niemal pięciokrotnie, rosną również znacząco ceny gazu (o ok. 4,3 razy), pogłębia się także drastycznie „dziura” oświatowa.

Obecnie – jak wyliczał burmistrz – samorząd musi dokładać do oświaty niemal 30 proc. kosztów, podczas, gdy jeszcze kilka lat temu było to 17 proc.

Osobną kwestią jest ogromna, wielomilionowa, utrata dochodów – poprzez wcześniejsze zmiany podatkowe związane z podatkiem PIT i CIT.

- Jestem po rozmowach z innymi samorządowcami i wiem, że część ma już dziś, w tym roku, problemy ze spięciem budżetu - komentował burmistrz.

Będą cięcia wydatków w Pleszewie

Dlatego też – jak zapowiada Arkadiusz Ptak – przed Pleszewem trudny czas, związany m.in. z koniecznością cięcia wielu wydatków.

– Na rok 2023 tniemy m.in. wydatki w kulturze, administracji, nie obędzie się także jeśli chodzi o sport. Musimy liczyć się z tym, że spadnie jakość utrzymania zieleni w mieście, to samo z kwestią oświetlenia czy dostępu do pewnych usług – o inwestycjach nie wspominając. Kończymy te rozpoczęte w tym roku, ewentualnie będą te, na które otrzymamy dofinansowanie z zewnątrz. Mam nadzieję, że cięcia pozwolą „spiąć” budżet na rok 2023. Nie zakładam, ze poprawi się sytuacja makroekonomiczna, chyba, że poprawi się sposób finansowania samorządów – mówił Arkadiusz Ptak. 

Jak tłumaczył włodarz, był czas w samorządzie, gdy udawało się spinać budżet nawet obniżając podatki.

– Tak jak trzy lata temu, gdy obniżaliśmy podatek transportowy. Teraz jednak – wzrost podatków powoduje dla gminy skutek rzędu 2,1 mln zł, co w żaden sposób nie pokryje i tak kosztów bieżących gmin – zaznaczał burmistrz.

Planowane podwyżki (część wybranych stawek prezentujemy na dole) – w porównaniu do ubiegłorocznych – są dość spore.

Najbardziej odczuwalne wydają się zmiany dla przedsiębiorców. O ile w roku 2021 podatki podnoszono dla nich stawkę o 99 groszy, o tyle od roku 2023 stawki wzrastają o 3,34 zł za m kw. danego obiektu.

„Dużo przedsiębiorców w Pleszewie będzie zamykało działalność”

Co na to wszystko radni, z których znaczna część jest przedsiębiorcami?

– Argumentacja burmistrza jest zasadna, po raz kolejny jestem w dużej rozterce, podejmując decyzję – czy sama dołożyć sobie kosztów – mówiła m.in. Jolanta Molska, która sama prowadzi działalność gospodarczą.

- Nikt dziś nie myśli o przedsiębiorcach, a nasze dochody bazują właśnie na małych i średnich przedsiębiorcach. Nikt nam nie pomaga, nie mamy obrony. Jako radna to rozumiem, jako przedsiębiorca sprzeciwiam się całkowicie, bo tyle kosztów nam dochodzi, że nie wiemy skąd wziąć pieniądze na utrzymanie działalności. l obawiam się, że dużo przedsiębiorców będzie zamykało działalność. Jako radna rozumiem tę decyzję, jako przedsiębiorca - współczuję sobie i innym - mówiła Jolanta Molska. 

Jak podkreślał z kolei sam burmistrz, zdaje sobie sprawę, że w trudnej sytuacji są dziś de facto wszyscy.

– Niestety, ale gminy w Polsce znalazły się na końcu łańcucha pokarmowego w tej całej machinie „skubania”. I nas skubano, i przedsiębiorców skubano. Potrafię zrozumieć, że przedsiębiorcy nie mają dobrze, a pewnie będą mieli jeszcze gorzej. Ale mamy sytuację, że gminę traktujemy jako dobro wspólnie. Potrzebujemy dwóch lat wegetacji. O rozwoju zapomnijmy – podsumował gorzko Arkadiusz Ptak.

Małgorzata Wysocka-Balcerek podawała z kolei przykład swojego sklepu.

– Mam dwie osoby zatrudnione, jednej od nowego roku już nie będzie. Ceny podniesione o ok. 30 proc., a obroty spadły. Powoli wszystko idzie ku zamknięciu – i nie jestem sama w tej sytuacji. Muszę jednak zgodzić się na podniesienie podatków, bo – jako miasto – nie mamy wyjścia. Miasto musi mieć dochody, by pokryć z czegoś rzeczy, które są konieczne dla nas wszystkich. Do wszystkiego przyczyniła się sytuacja w państwie. Jeśli robi się wszystko, by samorządy zniszczyć, obciąża się je co chwilę nowymi zadaniami… Oczywiście – wpływ ma na to wojna, ogólnie jest inflacja na świecie. Ale jeśli tak sytuacja jest prowadzona na górze, to tak mamy na dole – komentowała Małgorzata Wysocka-Balcerek.

Wiesława Gil także zaznaczała, że sytuacja w gospodarce jest dziś bardzo trudna.

- Utargi są takie same, jak dwa lata temu, a inflacja ile poszła w górę… Wcześniej jakiś produkt kosztował 7 zł, obecnie 15 zł. Tymczasem rząd rozdaje pieniądze, by wygrać wybory. Nie wiem, jak długo wytrzymamy. Chciałabym, żeby ludzie rozliczali nas z miłości, a nie z nienawiści. Sama będę płacić po tej podwyżce podatków 2,5 tys. zł więcej, dla mnie to jest bardzo dużo. Ale jestem za tym wnioskiem – komentowała radna.

Radny Eryk Kowcuń dodawał z kolei, że sam podchodzi do gminy, jako do podmiotu, który świadczy usługi.

– Proszę mi wskazać innego przedsiębiorcę, który nie podniósł cen? Jako gmina nie żyjemy w próżni, w cenach rynkowych, a nawet wyższych trzeba kupować prąd czy gaz. Wiem, że sytuacja jest ciężka, i dla mieszkańców, i dla przedsiębiorców. Ale przy tej niekorzystnej sytuacji, wyjątkowo rozumiem podniesienie podatków – mówił radny.

Jak dodawał z kolei sam burmistrz, wstępna propozycja – od niego samego – była, by podatki były jeszcze wyższe.

– Ale ustaliliśmy, że podwyżki są takie - za cenę inwestycji realizowanych w roku 2023 i 2024. To tak naprawdę budżet na przetrwanie, mam świadomość, że zawarliśmy kompromis – mówił Arkadiusz Ptak. 

Przedsiębiorcy w Pleszewie nie kryją żalu. „Wszyscy nas skubią”

Na sesję przybyli lokalni przedsiębiorcy, którzy nie ukrywali z kolei dużego żalu, związanego z całą sytuacją.

– Rozumiem, że trzeba szukać pieniędzy. Ale my ich też nie mamy. A nas wszyscy skubią. Czy ktoś wie, ile ze 100 zł faktury zostaje dziś wystawiającemu? Ze 40 zł. Tak to wygląda. Niektórzy zainwestowali duże pieniądze, postawili duże obiekty, hale. To będzie ich kosztować. A jak zapłacimy większe podatki od nieruchomości to wykażemy mniejsze zyski – i z tego PIT też będzie mniej do samorządu. Bo taka jest zależność - mówił m.in. w wolnych głosach, obecny na sali Sławomir Pisarski, starszy Cechu Rzemiosł Różnych Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Pleszewie.

Na koniec swojego wystąpienia stwierdził ponadto gorzko w stronę radnych:

- Karpie głosowały za przyspieszonymi świętami Bożego Narodzenia… - komentował Sławomir Pisarski.

Dosadne wystąpienie starszego cechu spowodowało kolejną dyskusję – i wzajemne odbijanie piłeczki między burmistrzem a przedsiębiorcami.

Komentowano m.in. kwestie przetargów, czy zasadność budowy ul. Przemysłowej w Pleszewie. Całość można zobaczyć tutaj:

ZOBACZ WIDEO Z SESJI RADY MIASTA W PLESZEWIE:

 

PODATKI W MIEŚCIE I GMINIE PLESZEW OD 1 STYCZNIA 2023 (TRZY WYBRANE STAWKI)

  • Podatek od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, bez względu na sposób zakwalifikowania w ewidencji gruntów i budynków – 1 zł od m² (wzrost o 15 groszy)
  • Podatek od budynków mieszkalnych – 0,90 zł od m² (wzrost o 14 groszy) 
  • Podatek od budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz od budynków mieszkalnych lub ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej – 25,63 zł od m² (wzrost o 3,34 zł)
CZYTAJ TAKŻE: Wszędzie drogo. Co i jak bardzo podrożało w Pleszewie i okolicy? [ZDJĘCIA]

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama