reklama
reklama

Zebranie wiejskie w Pacanowicach. Są pieniądze na drogę. Było też spięcie pomiędzy sołtysami [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Problemy związane z drzewami zagrażającymi bezpieczeństwu, plany inwestycyjne związane z funduszem sołeckim oraz przebudową dróg, ale także drobne „spięcie” pomiędzy byłym i obecnym sołtysem – tak przebiegało zebranie wiejskie w Pacanowicach.
reklama

Zebranie wiejskie w Pacanowicach

Po przerwie spowodowanej koronawirusem – wróciły tradycyjne zebrania wiejskie w Mieście i Gminie Pleszew. W minioną środę w swojej sali wiejskiej spotkali się z burmistrzem mieszkańcy Pacanowic.

Kupili traktorek w Pacanowicach

Spotkanie rozpoczęło się od krótkich podsumowań i przedstawienia planów na przyszłość przez sołtysa wsi.

Emil Forycki opowiedział m.in. o wydatkach z budżetu sołeckiego w roku 2021 – wśród ważniejszych znalazły się zakup traktorka, dzięki któremu można utrzymać porządek na terenie wsi, ponadto kupiono stoły oraz ławy do imprez na zewnątrz, a także wyposażono kuchnię.

Panie z KGW podjęły decyzję, by rozebrać piec kaflowy, dokonano tego w czynie społecznym, a z pieniędzy ze sprzedaży na złomie, kupiono płytki. Ponadto mamy zakupione dwie profesjonalne kuchenki – opowiadał sołtys Pacanowic.

W Pacanowicach będą parafialne dożynki

W planach na ten rok jest m.in. organizacja dożynek parafialnych.

– Będą u nas pierwszy raz od naprawdę dawna, sam nie pamiętam kiedy ostatnio takie dożynki parafialne były – mówił Emil Forycki.

Ponadto sołtys wyliczał plany inwestycyjne na rok 2022. Wśród nich jest m.in. utwardzenie tłuczniem gminnej drogi, wylanie posadzki w garażu przy sali wiejskiej oraz odnowienie urządzeń na placu zabaw.

Podczas spotkania omówiono także wcześniejsze problemy związane z prądem na sali wiejskiej - przy większych obciążeniach, dochodziło do „wywalania” korków.

– Był elektryk, problem został zdiagnozowany, a gniazdka odpowiednio oznaczone, będę też składał wniosek o poniesienie mocy na sali – opowiadał sołtys Pacanowic.

Burmistrz Arkadiusz Ptak przedstawił szczegółowy raport dotyczący sytuacji w gminie oraz inwestycyjne plany samorządu. Z kolei przewodniczący rady powiatu Marian Adamek przedstawił plany starostwa.

Przebudują drogę w Pacanowicach

Wśród nich – jeszcze w tym roku – jest planowana przebudowa drogi powiatowej na odcinku do Pardelaka. Prace pochłoną 500 tys. zł, z czego koszty podzielą się „po połowie” – 250 tys. zł da starostwo, kolejne 250 tys. zł gmina.

– Na etapie końcowym jest także opracowanie dokumentacji od Pacanowic do Chocza – chodzi o planowane poszerzenie drogi i ścieżkę rowerową. Wszystko jest obecnie na etapie decyzji środowiskowej – opowiadał Marian Adamek.

Obecna na spotkaniu radna Wiesława Gil przytoczyła aktualne dane odnośnie liczby mieszkańców w Pacanowicach (nie zmieniła się od ostatniego razu i wynosi 233).

– Staramy się także cały czas odnośnie drogi na Grodzisko, którą nie da się już praktycznie jechać. Jakieś światełko w tunelu jest na tłuczeń, czas pokaże. Na pewno ta droga jest tragiczna w obecnym momencie – zaznaczała Wiesława Gil.

Kłopot z drzewami w Pacanowicach

Podczas zebrania mieszkańcy poruszali m.in. kwestię usunięcia drzew we wsi, których stan jest obecnie tak zły, że zagraża bezpieczeństwu. Jedna z mieszkanek przypomniała swoją dawną prośbę odnośnie brzóz.

– Tam jest też instalacja elektryczna, podczas każdej burzy się boję – mówiła wprost mieszkanka wsi.

Burmistrz „bił się w pierś”.

– Bardzo się wstydzę z tego powodu, biję się w pierś, ponieważ myślałem, że jest to już dawno załatwione – odpowiadał zdziwiony włodarz, polecając od razu szybkie zajęcie się sprawą.

Przy okazji tłumaczył również mieszkańcom, że kwestie wycinki drzew, wbrew pozorom, nie są obecnie tak proste – w związku z przepisami.

– Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydaje ostatnio szereg negatywnych decyzji odnośnie wycinki, mamy już takie przykłady w gminie, gdy nie było zgody RDOŚ – mówił Arkadiusz Ptak.

Drobne spięcie między sołtysami

Na zebraniu nie zabrakło także krótkiego spięcia pomiędzy byłym sołtysem Zygmuntem Wajnertem oraz obecnym Emilem Foryckim.

Rozpoczęło się od zwrócenia uwagi przez poprzedniego sołtysa, który mówił, że na wsi nie puszczono oficjalnej kurendy w sprawie zebrania, ponadto jego wątpliwości wzbudzał fakt braku konkretnej liczby planowanych nowych urządzeń na placu zabaw w Pacanowicach, które mają być zapewnione w funduszu sołeckim. 

– Zebranie zostało zorganizowane przez pana burmistrza, ja zostałem sam poinformowany esemesem. Była jednak informacja w gazecie, w internecie. Powiem brutalnie: niektórzy sąsiedzi nie rozmawiają ze sobą, więc puszczenie kurendy nie ma sensu. Bo to i tak się zatrzyma. Odnośnie funduszu sołeckiego: zawsze jest rozliczany co do złotówki, są na to protokoły, urząd kontroluje faktury. Wszystkie zakupy, poczyniane do tej pory, zostały rozliczone, a jeśli kiedykolwiek czegokolwiek brakowało, to nie występowałem o nic, tylko dokładałem ze swojej diety sołeckiej – odpowiadał na wspomniane zarzuty Emil Forycki.

Nie ukrywał przy tym irytacji całą sprawą.

– Nie wiem skąd u pana ten ból na każdym zebraniu. Jeśli tak mają one wyglądać, to chciałbym, by jeden z nas w tych zebraniach po prostu nie uczestniczył – mówił w stronę byłego sołtysa Emil Forycki.

Sytuację uspokajał burmistrz. 

– Odnośnie zebrań: kiedyś termin ustalał sołtys, i te zebrania trwały cztery miesiące – bo jak zaczynały się w  styczniu to kończyły w kwietniu. By nie dezorganizować pracy, wybraliśmy nowy system: spotkania po sobie, niczym "ksiądz po kolędzie" - są także prowadzone równolegle. Dziś ja jestem z państwem, a mój zastępca jest w Prokopowie. Dzięki temu zamykamy sprawę w ciągu dwóch tygodni. Mamy jedną tabelę zebrań – i jest ona dostępna. Odnośnie urządzeń na placu zabaw: trudno określić z góry konkretną liczbę, ponieważ to wychodzi dopiero po przetargu, wówczas wiadomo na ile starczy konkretne. Wszystko jest bowiem w jednym postępowaniu przetargowym – tłumaczył Arkadiusz Ptak.

Co z błotem na ulicach?

Na zebraniu poruszono również problem błota na drogach. Jak zwracała uwagę jedna z osób, bywa, że po wyjechaniu ciągnika z pola – ciągnie się ono po ulicy. Sołtys wsi mówił, że warto po prostu – tak po ludzku – porozmawiać, zwrócić grzecznie uwagę.

– Jeśli to nie pomoże, i nie idzie się w ogóle dogadać, to w ostateczności trzeba to zgłosić np. straży miejskiej. Można też do mnie zadzwonić – wówczas ja spróbuję porozmawiać z daną osobą – dodawał Emil Forycki.

ZAPRASZAMY DO OBEJRZENIA ZDJĘĆ Z ZEBRANIA W PACANOWICACH

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama