reklama
reklama

Czy będą podwyżki dla pracowników urzędu w Pleszewie?

Opublikowano:
Autor:

Czy będą podwyżki dla pracowników urzędu w Pleszewie? - Zdjęcie główne

Czy będą podwyżki za pracowników urzędu w Pleszewie?

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Rok 2023 będzie trudny dla finansów Pleszewa. Urząd musiał szukać oszczędności, by "spiąć" tegoroczny budżet. Co to z kolei oznacza dla pracowników pleszewskiej administracji? Czy mogą liczyć na podwyżki płac? Czy wręcz przeciwnie - planowane są zwolnienia?
reklama

Podczas ostatniej sesji rady miasta w Pleszewie przegłosowano budżet na rok 2023.

Trudny rok 2023 dla Pleszewa

Jak podkreślały już wcześniej władze miasta, to budżet trudny, wymagający wielu wyrzeczeń, trudnych decyzji i szukania oszczędności.

Dla mieszkańców oznacza to m.in. wzrost podatków czy niewielką liczbę "nowych" inwestycji - większość z tegorocznych prac będzie bowiem kontynuacją zadań rozpoczętych już wcześniej.

Co z kolei oznacza to dla urzędników? Czy mogą liczyć na wzrost płac? Czy wręcz przeciwnie - planowane są zwolnienia w administracji?

Takie pytania padły podczas ostatniej sesji rady, gdy dyskutowano nad tegorocznym budżetem. Dyskusję wywołał wiceprzewodniczący rady, Piotr Kusiakiewicz. Co na to burmistrz?

Ile osób pracuje w administracji w Mieście i Gminie Pleszew?

Jak wylicza Arkadiusz Ptak, w pleszewskiej administracji zatrudnionych jest obecnie ok. 650 pracowników, z czego 301 to nauczyciele.

I tylko ci ostatni, z racji rządowej ustawy, mogą liczyć w tym roku na wzrost płac o ok. 7,8 proc. Choć - jak zaznaczają władze miasta - nie wiadomo jeszcze, czy będzie w związku z tym zapewnione na to finansowanie dla samorządu.

Czy mogą być zwolnienia w urzędzie w Pleszewie?

Czy planowane są z kolei zwolnienia w urzędzie i jednostkach podległych?

- Nie planuję na chwilę obecną zwolnień. Analizowaliśmy sytuację wielokrotnie. Mam i tak już wyrzuty sumienia, że przy takim nawale pracy, poziom zatrudnienia jest taki sam, dochodzą ponadto kolejne zadania, teraz m.in. od 1 stycznia kontrola szamb. To nie tylko "fizyczne" sprawdzanie, ale też wydawanie decyzji - komentuje burmistrz Pleszewa, Arkadiusz Ptak.

Jak dodaje, zdaje sobie sprawę, że nowe zadania nakładane na samorząd oraz bieżąca praca powodują, że czas załatwiania niektórych spraw jest przez to dłuższy.

- Wielokrotnie zastanawialiśmy się, czy można to zoptymalizować. Ja nie widzę obecnie możliwości. Przepraszam, że niektóre sprawy są odwlekane, nie załatwiane w terminie, z uwagi na bieżącą pracę i sprawozdawczość. Jednak wydziały - jak np. finansowy czy gospodarki komunalnej - pracują mimo, że urząd jest zamknięty (przed dniami świątecznymi urząd był nieczynny, ze względu na konieczność oszczędzania energii - przyp. red.) - opowiadał podczas sesji burmistrz Arkadiusz Ptak.

Jak dodawał, chciałby zagwarantować podwyżki w całej administracji, ale z uwagi na obecną sytuację, nie zostały one przewidziane w tegorocznym budżecie gminy.

- Chciałbym w roku 2023 znaleźć pieniądze na podwyżki, ale obecnie jest taka sytuacja, że będzie tylko 7,8 proc. na 301 nauczycieli. A dla 350 pracowników nie ma zagwarantowanych środków w budżecie gminy - mówi wprost burmistrz Pleszewa.

Dyskusja o minimalnym wynagrodzeniu podczas sesji w Pleszewie

Jedyną kwotą, którą uwzględniono na podwyżkę płac dla części osób - jest ustawowy wzrost minimalnego wynagrodzenia.

Jak zaznacza przy tym włodarz, sam popiera wspomniany wzrost, jednak z drugiej strony, powoduje to m.in. wspomniane trudności dla budżetu gminy.

- Jestem gorącym zwolennikiem zwiększającej się kwoty minimalnego wynagrodzenia, zresztą każdego wynagrodzenia, zwłaszcza w sferze budżetowej, ale to też dodatkowe obciążenia dla budżetu gminy - tłumaczył Arkadiusz Ptak.

Jednak radni apelowali o wzrost płac urzędników.

- Powinniśmy zadbać nie tylko o pracowników oświaty, ale o wszystkich. Niezręcznie jest, gdy mówimy o ponoszeniu kosztów, bo wzrosło minimalne wynagrodzenie. Myślę, że to minimalne wynagrodzenie powinno gonić wynagrodzenie pracowników - a nie odwrotnie - stwierdził podczas dyskusji radny Grzegorz Jenerowicz.

Burmistrz ripostował wspomniane słowa, przypominając ponownie, że jest zwolennikiem podnoszenia płacy minimalnej. Zwrócił ponadto uwagę na inną kwestię.

- Może nie dopowiedziałem: dramatem i takim niefortunnym rozwiązaniem jest, że pracownicy z większym stażem tracą na takich działaniach, bo ograniczenia budżetowe sprawiają, że osoba wchodząca na rynek pracy, bez względu na to, czy posiada kwalifikacje, ma podobne bardzo często wynagrodzenie jak osoba już z doświadczeniem. To jest problemem w obecnej chwili - jak znaleźć w tej sytuacji finansowej środki na podwyżki, które zniwelują skutki inflacji - skomentował Arkadiusz Ptak.

Jak dodał, niestety - summa summarum - dyskusja zawsze sprowadza się do suchych cyfr.

- Z troską podchodzę do wynagrodzeń, ale powtarzam: całej sfery budżetowej, czyli 650 pracowników. By doprowadzić do sytuacji, żeby dysproporcja między wynagrodzeniami nie spłaszczała się - skwitował burmistrz Pleszewa.

Według aktualnych danych, w roku 2023 płace w pleszewskim urzędzie - dla regularnych pracowników - będą kształtować się mniej więcej od 2,3-2,7 tys. zł na rękę (płaca minimalna wzrośnie jeszcze w drugiej połowie roku) do ok. 4,3 tys. zł na rękę (pracownik z 20-letnim stażem). 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama